Dziękujemy za pomoc Jutrzence!

Dziękujemy za pomoc Jutrzence!

Kochani,

Dziękujemy za pomoc Jutrzence. Weterynarz powiedział, że Jutrzenkę da się wyleczyć, aby była całkowicie zdrowa. Klaczka będzie leczona jeszcze przez przynajmniej miesiąc, ale dzięki Wam, nie musimy bać się nadchodzących i to wcale nie małych faktur za jej leczenie- kosztowne i długie, jednak tylko taka odpowiednia opieka, może pomóc Jutrzence. Ocaliliście jej życie- jesteście nie zastąpieni!

Klaczka i my, dziękujemy z całego serca za Wasze okazane serca!

Dziękujemy za pomoc szczeniaczkom!

Dziękujemy za pomoc szczeniaczkom!

Kochani,

Dziękujemy za pomoc tym dwóm, nieufnym i skrzywdzonym pieskom, które już mają dom adopcyjny- w rodzinnej miłości, powinny szybko na nowo zaufać człowiekowi. Takie rodzinne ciepło, uleczy ich zranione serduszka- bardzo się cieszymy 🙂

Dziękujemy za pomoc. Dziękujemy, że razem mogliśmy im pomóc.

Dziękujemy za pomoc Złotemu!

Dziękujemy za pomoc Złotemu!

Kochani- udało się! Udało się nam razem wykupić Złotego i zabezpieczyć go w naszej fundacji! Teraz, jego koszmar zamienił się w bajkę- co prawda czeka go jeszcze diagnostyka weterynaryjna, ale Złoty wreszcie jest wolny, może wyjść na padok, zobaczyć się z innymi końmi. Dzięki Wam zyskał wszystko, czego tak bardzo mu brakowało 🙂

Kolejny koszmar zamieniony w prawdziwą bajkę !

Kolejny koszmar zamieniony w prawdziwą bajkę !

Kolejny koszmar zamieniony w prawdziwą bajkę !
Kto pamięta Malucha, wie jaki koszmar ten źrebak przeszedł- i wie, że my ani na moment nie odpuściliśmy, choć łatwo nie było. Malibu miał przykurcz ścięgien od urodzenia. Nie był w stanie nawet ustać, aby zaspokoić głód. Jego opieka trwała dwadzieścia cztery godziny na dobę- podnoszenie go do karmienia, prostowanie nóżek, zakładanie łupek, zmienianie opatrunków, zarwane noce i jeszcze dodatkowa walka z kulawką , ropieniem i grzybicą… Wielu mówiło, abyśmy dali sobie spokój- ale nie! Dzięki masie uporu, doświadczeniu i współpracy z najlepszymi, daliśmy radę, choć kosztowało nas to naprawdę dużo, bo ile można wytrzymać bez normalnego snu? Tym bardziej, że Malibu nie był naszym jedynym podopiecznym… Jednak przebrnęliśmy przez ten koszmar, który ciągnął się miesiącami by ocalić Malibu. I tak naprawdę, dzięki temu naszemu uporowi i dążeniu do wyznaczonego celu wciąż z podniesioną głową jak i zapewnieniu źrebakowi profesjonalnej opieki, uratowaliśmy go. Jego koszmar zamieniliśmy w bajkę, bez bólu, cierpienia, choroby… bajkę Malibu pisze teraz jego opiekunka????, która zabrała źrebaka do siebie, gdyż pragnęła dać dom i miłość właśnie źrebakowi, który cierpiał na przykurcz ścięgien. Nowa opiekunka Malibu, codziennie otacza go należytą opieką i ciepłem- cieszymy się, że źrebak trafił w ręce osoby z znajomością jego choroby i tym, z czym wiąże się późniejsza opieka. Cieszymy się, że z pasji do zwierząt, zamieniliśmy kolejny koszmar w cudowną bajkę????. Cieszymy się, że z pasji do pomagania, razem z Wami, działamy tak wiele????.
…………………………..
???? Nasze działania nie są możliwe, bez wsparcia, jakie nam okazujecie. Tylko razem, jesteśmy w stanie działać tak wiele dla zwierząt. Tylko razem z Tobą, jesteśmy w stanie koszmar zamieniać w bajkę!

 

Nie mogliśmy zostawić cierpiącej klaczy i jej nie pomóc.

Nie mogliśmy zostawić cierpiącej klaczy i jej nie pomóc.

Ostatnio poznaliśmy cudownych ludzi, z miłością do zwierząt????. Nasza znajomość rozpoczęła się z dniem, kiedy rodzina postanowiła zaadoptować nasze dwa kuce- Kubusia i Fikusa i obdarzyć je ciepłem i miłością rodzinną, bo w nowym domu naszych kuców, zwierzęta i ludzie są jedną rodziną????.
Na miejscu okazało się, że klacz która jest z nimi od małego, od dwóch lat cierpi z powodu powikłań po ochwacie. Przez dwa lata, rodzina starała się ją leczyć, jednak weterynarze, którzy przyjeżdżali do klaczy, nie podjęli odpowiednich działań- i tak, choć rodzina starała się pomóc swojej kochanej przyjaciółce, ona dalej cierpiała????. Opiekunowie mówią, że klacz mają w zamian za świnie, bo była ona małym źrebakiem, trzymanym w komórce, gdyż jej wcześniejszy właściciel, chciał się jej po prostu pozbyć… Ciężka sytuacja związana z ochwatem i związane z tym koszty, nie spowodowały, że opiekunowie pozbyli się klaczy- wręcz przeciwnie- bo wciąż robią co mogą, by zapewnić jej i jeszcze teraz, Fikusowi i Kubusiowi wszystko, czego one potrzebują. Po prostu są to ludzie, którzy kochają i traktują zwierzęta jak swoją rodzinę.
Nie mogliśmy pozostać obojętni na to nieszczęście. Bardzo chcieliśmy pomóc klaczy, ulżyć jej w bólu- sprowadziliśmy do niej jednego z najlepszych weterynarzy w Polsce i wykonaliśmy pierwsze kroki, które pozwolą właścicielom nawiązać???? współpracę z specjalistami do leczenia schorzeń kopyt u koni. Pragniemy, by dzięki naszej pomocy, klacz mogła dalej cieszyć się z życia, wśród kochającej ją rodziny. Teraz już wiemy, że leczenie klaczy obejmą najlepsi i cały proces, będzie dobrze prowadzony.
Cieszymy się, że możemy pomóc rodzinie, która również daje tyle miłości zwierzakom. Cieszymy się, że dzięki naszej pracy, znajdujemy naszym podopiecznym tak ciepłe domy. Cieszymy się, że pomagamy zwierzętom i ludziom, którzy tej pomocy potrzebują- tak jak Boliwia????, która pomimo wszelkich starań swojej rodziny, nie trafiła w ręce dobrego weterynarza i kowala, który wprowadziłby skuteczne leczenie- dzięki naszej pomocy, Boliwia taką szansę ma i już z niej korzysta! Cieszymy się, że dzięki pasji do zwierząt, możemy zapewnić im profesjonalną opiekę????.
……….
Naszej fundacji nie tworzymy sami. Szczęście i pomoc dajemy zwierzętom razem z wszystkimi osobami, które dołączył do naszych działań. Naszą fundację tworzymy razem z Wami!
????Nawet jednorazowe wsparcie, jest pomocą i pozwala nam działać- pomaga pomagać, uszczęśliwia i odmienia nawet najgorsze scenariusze!
Zobacz, jak możesz nas wesprzeć i również dawać szczęście, tworząc kolejne, wspaniałe historie:
Ogromną pomocą jest również dołączenie do naszego klubu Pasjonatów- łączy on osoby, które pragną stale wspierać zwierzaki i każdego dnia wspólnymi siłami, przybliżać je do upragnionego życia w radości
Adopcja realna i wirtualna, jest również ogromną pomocą! Dzięki niej, jako opiekun wybranego zwierzaka, dajesz mu wsparcie, które pomaga mu mieć opiekę i zycie jak w bajce, a oprócz tego, jesteś w niesamowitym kontakcie, dającym obustronne szczęście- Tobie i twojemu podopiecznemu????
Fundacja Pasja. Z pasją do zwierząt. Z pasją do pomagania.

 

Nasze szczeniaczki pilnie potrzebują domów adopcyjnych!

Nasze szczeniaczki pilnie potrzebują domów adopcyjnych!

Szczeniaki trafiły do nas jako całkowite maluszki, teraz mają około sześciu miesięcy i dalej są u nas????, a nie w objęciach nowych opiekunów dla których będą całym światem????– szczeniaki potrzebują domów, potrzebują swojego własnego opiekuna, własną miłość i domowe warunki z indywidualnym podejściem, bo każdy psiak jest inny i dla komfortu, wymaga czego innego????… a więc opisujemy:
????Denisowiczek- piesek o krótkich łapkach, kochający drapanie po brzuszku, noszenie na rękach i inne pieszczoty. Piesek bardzo spokojny, nawet bardzo jak na szczeniaczka- uwielbia się tulić i…. leżakować. Idealny dla osoby, która ceni sobie bliskość ze zwierzakiem, może nawet lubi spać z nim w łóżku, ale nie koniecznie żyje aktywnie. Denisowiczek z upragnieniem czeka na dom i masę miłości.
???? Mejbis- dziewczynka, żywe sreberko, energiczna i pełna radości- suczka o lekkiej budowie z długimi łapkami, może okazać się pieskiem nawet pod kolanko. Kocha ruch, bieganie, zabawę- idealna dla osoby prowadzącej aktywny tryb życia, szukającej towarzysza na wspólne wyprawy, spacer czy inne podróże… nie pogardziłaby domem z ogrodem…
????Migotka- sunia o długiej sierści, piękna, dostojna a zarazem przesłodka. Bliskości z człowiekiem potrzebuje jak powietrza, a głaskać i przytulać może się bez końca- choć wspólnej zabawy też nie odmówi. Sunia jest przemiła, kocha ludzi i bycie z człowiekiem. Do kochania, przytulania, spacerów… Migotka nie jest duża, troszkę dłuższa i maks. będzie ważyć 7 kilogramów.
????Mini- przeurocza, delikatna dziewczynka, trochę nieśmiała. Bardzo spokojna, lubi sobie leżeć i przysłowiowo „ marzyć”… przy głaskaniu wygląda, jakby się śmiała- do zabawy trzeba ją zachęcić, ale jak już się to uda, pokazuje ona swoje drugie oblicze i staje się prawdziwym wulkanem energii.
????Misia- nasza roczna dziewczynka, w typie labradora. Kochająca się pieścić, uczyć różnych sztuczek, przytulać się do człowieka i z nim po prostu być. Lubi spacery, lubi zabawę, ale najbardziej to lubi… spanko i drapanie po brzuszku przy człowieku. Przemiła, pełna miłości, zaufania i mnóstwa pozytywnej energii… potrzebująca kontaktu z człowiekiem BARDZO I JESZCZE BARDZIEJ.
????Każdy szczeniak ma inne usposobienie. Każdy potrzebuje trochę to innego domu i innego trybu życia- na pewno któryś pasuje do ciebie, albo osoby którą znasz. Te szczeniaki MARNUJĄ SIĘ bez własnych opiekunów bo są jeszcze dzieciaczkami, które potrzebują mnóstwa uwagi i miłości. Każdy z piesków lubi ludzi, a kontaktu z człowiek potrzebuje wręcz jak powietrza. Pomimo wszelkich naszych starań, TYLKO NOWY OPIEKUN I DOM ADOPCYJNY da im prawdziwe szczęście????.
????Udostępnienie bardzo pomaga- udostępniając ten post, przyczyniasz się do stworzenia przyszłego szczęścia tym szczeniakom- pomagasz znaleźć im upragniony dom adopcyjny!
☎️W razie jakichkolwiek pytań, śmiało zadzwoń: 793 841 350
????Jeżeli któryś z piesków już skradł Ci serce, od razu wypełnij formularz adopcji realnej:https://fundacja-pasja.pl/adopcje/#formularz_adopcji
Nowe informacje o Jutrzence

Nowe informacje o Jutrzence

Kochani,

Jutrzenka jest pod ciągłą opieką weterynarza, jednak opieka nad nią wiąże się z wieloma problemami, gdyż klaczka przez wiele dni nie dawała się dotknąć, wciąż uciekała przed dotykiem i do teraz, przy każdym gwałtowniejszym ruchu człowieka zaczyna się szarpać- nie jest ona koniem łatwym, jednak w żaden sposób nie zamierzamy z tego powodu nie pomagać jej dalej- a Jutrzenka jest prawdziwym źrebakiem nieszczęściem, bo gdyby mało było problemów z gojeniem się jej rany na kończynie, klaczce ostatnio zrobił się potworny ropień- weterynarz musiał go rozciąć i spuścić z niego ropę, a po zakończonym zabiegu stwierdził, że wewnątrz porobiły się oddzielne komory, które należy płukać… I tak właśnie jest z Jutrzenką, naszą małą i upartą do granic możliwości Jutrzenką, która zamiast biegać po padoku z innymi końmi, stoi w boksie i jest leczona- codziennie ma zmieniane opatrunki na ranie na przedniej kończynie, ogromna gruda na jej tylnej nodze również jest tak zaawansowana, że potrzebne jest stosowanie antybiotyku i wcale tak prędko nie zejdzie- leczenie będzie się ciągnąć, tu potrzebny jest czas. Na zagojenie ran i odmienienie Jutrzenki, której każdy ruch, jest jak gdyby na przekór człowiekowi… Ale i tak jej pomożemy. Mamy nadzieję, że w również kochani… leczenie jest bardzo kosztowne, ale niezbędne, by pomóc Jutrzence wrócić do beztroskiego życia.

 

Szczęśliwego Nowego Roku!

Szczęśliwego Nowego Roku!

Rok 2020 już prawie za nami. Z jednej strony, był to bardzo szczęśliwy i udany rok, bo razem z wami Kochani uratowaliśmy wiele koni, psów i kotów- to szczęście jest naprawdę ogromne, tym bardziej, jak widzi się teraz, ile te jeszcze przed chwilą smutne i skrzywdzone zwierzaki, mają w sobie radości z cudownego życia, jakie wiodą również dzięki waszemu ogromnemu zaangażowaniu i pomocy w działalność fundacji- Dziękujemy razem z naszymi wszystkimi podopiecznymi za kolejny rok, w którym nie próżnowaliśmy i zamieniliśmy tyle koszmarnych historii w prawdziwe bajeczne życia. Choć rok 2020 nie należał do najłatwiejszych z powodu trudnej i ciężkiej dla nas wszystkich sytuacji epidemiologicznej na całym świecie, nieprzerwanie pomagaliśmy zwierzakom- dzięki Waszej pomocy, wiele zwierząt znalazło kochające domy adopcyjne, mogło mieć zapewnione leczenie i pomoc na każdej płaszczyźnie, na jakiej jej potrzebowało… W tym roku razem zrobiliśmy nieopisanie wiele dobrego dla skrzywdzonych zwierząt.

Mamy nadzieję w imieniu swoim i wszystkich naszych podopiecznych, że w roku 2021 nasza współpraca również będzie tak owocna i przełoży się na szczęście dla tych zwierzaków- psów, kotów, koni, które wszyscy kochamy całym sercem.

Dziś, gdy kończy się jeden, a zaczyna kolejny rozdział dalej idziemy pewni siebie do przodu- pełni optymizmu, determinacji, bogatsi o wiele doświadczenia z coraz to większą liczbą osób, dla których dobroć dla zwierząt nie ma końca.

Życzymy Wam Kochani, aby rok 2021 przyniósł ze sobą lepsze czasy, bardziej bezpieczne, stabilne i spokojne. Życzymy Wam, aby w 2021 roku w waszych sercach wciąż gościło uczucie szczęścia i dumy, bo wasze postępowanie, jest kluczem do raju dla tak wielu skrzywdzonych istot, a przede wszystkim, wasze czyny biorą się z potrzeby serca, a nie patrzenia na korzyści.

Szczęśliwego Nowego Roku. Bądźmy razem w 2021!

Kochasz zwierzęta? Nie strzelaj w Sylwestra.

Kochasz zwierzęta? Nie strzelaj w Sylwestra.

Kochani????
Nowy Rok już za moment, więc do póki jest jeszcze trochę czasu, zastanówcie się, czy na pewno warto strzelać w Sylwestra????.
My mówimy, że zdecydowanie nie warto❌❗️.
????Dla większości zwierząt, strzelanie w Sylwestra jest traumą- zwierzęta bardzo boją się odgłosów wystrzałów i wystrzelanie fajerwerków ma dla zwierząt często poważniejsze skutki, bardzo niebezpieczne dla ich zdrowia, nawet życia- panika spowodowana hukiem, który jest dla nich delikatnie mówiąc “nieprzyjemny”, może wywołać atak padaczki, atak serca, zostawić traumę i urazy zdrowotne jak i psychiczne do końca życia.
Niech powitanie Nowego Roku 2️⃣0️⃣2️⃣1️⃣ będzie szczęśliwe dla nas wszystkich????– Bez strachu ????????????????‍????. Bez fajerwerków.
Bolek znalazł nowy, cudowny dom i rodzinę adopcyjną. Nasze szczęście jest ogromne!

Bolek znalazł nowy, cudowny dom i rodzinę adopcyjną. Nasze szczęście jest ogromne!

Kochani,

Bolek po długim czasie spędzonym w naszej fundacji, nauce podstawowych czynności, takich jak dawanie nóg, prowadzanie na lince czy lonży jak i zachowaniu się i zaufaniu człowiekowi, trafił do adopcji- do miejsca pełnego ciepła i miłości do koni- Boluś będzie kucykiem otoczonym najlepszą opieką, a przez resztę swojego życia, będzie iść z swoim nowym opiekunem, który dopiero zaczyna przygodę z jeździectwem!

Jesteśmy szczęśliwi, bo Bolek w nowym domu czuje się dobrze- jest bardzo spokojny, pasują mu inne konie i można powiedzieć, że od razu pokochał swojego opiekuna- tak bezwarunkowo. Cieszymy się, że pomimo tylu trudności, udało się nam zamienić jego koszmar w bajkę- oczywiście razem z Wami!

Bolek pozdrawia z nowego domu adopcyjnego, kochani!

Kociaki do adopcji!

Kociaki do adopcji!

Kochani???????????? Te cztery kocurki????, wychowywały się bez swojej kociej matki- wychowywały się u nas w fundacji, gdzie każdy dzień, pomimo naszej najlepszej opieki, był dla nich i nas walką o ich życie- słaba odporność, sztuczne mleko i poważny wirus nie ułatwiały nam sprawy- jednak nie poddawaliśmy się i razem z Wami, doprowadziliśmy te cztery kociaki do zdrowia????. Teraz, rosnąc w miłości, opiece i przede wszystkim w zdrowiu, kocurki szukają domów adopcyjnych????- takich z kochającym koty opiekunem????, z którym już zawsze będą szczęśliwe… ????Kocurki bardzo lubią się pieścić, lubią się bawić i są naprawdę przeurocze. Te szare dachowce mają cztery miesiące, potrafią załatwiać się do kuwety, żyją również w zgodzie z pieskami- może ktoś z Was, chciałby zaadoptować takiego jednego słodziaka? ????Adopcja to prosta sprawa! ☎Wystarczy zadzwonić do nas: 662 224 089

Dziękujemy za pomoc Heniowi- jest już u nas w fundacji!

Dziękujemy za pomoc Heniowi- jest już u nas w fundacji!

Kochani,

Ogromnie dziękujemy Wam za pomoc w uratowaniu Henia- wspólnymi siłami w ostatnich chwilach wykupiliśmy go i tym samym, uchroniliśmy tego biedaka przed śmiercią. Gdy przyjechaliśmy do handlarza, aby zapłacić za życie Henia i zabrać go do naszej fundacji, handlarz powiedział że o mały włos nie minęliśmy się z tirem, do którego miał być załadowany zrozpaczony Henio i pojechać wprost do rzeźni.

Dziękujemy Wam, bo dzięki każdej osobie, która wykonała gest w stronę Henia on żyje i teraz, będąc już w naszej fundacji, będzie mógł zostać objęty tak potrzebną opieką weterynaryjną, jak i opieką behawioralną, która pomoże Heniowi w jego problemach, czyniących go koniem niebezpiecznym w oczach innych ludzi. Po diagnostyce weterynaryjnej i podjęciu odpowiedniego leczenia, zaczniemy z Heniem pracować, bo naszym marzeniem jest, aby znalazł on kochającego opiekuna i dom adopcyjny-  odmieniamy konie, ich życie z koszmaru zmieniamy w bajkę, a jesteśmy w stanie działać, gdyż wy dajecie nam ogromne wsparcie i razem, wspólnymi siłami, pasją, naszym profesjonalizmem i doświadczeniem ratujemy konie, w stronę których inni nawet nie patrzą.

Dla Henia, wszyscy razem jesteśmy już super bohaterami! Bardzo Wam dziękujemy i cieszymy się, że jesteście z nami Kochani!

Dziękujemy za pomoc tym maleństwom- kotki są już do adopcji realnej!

Dziękujemy za pomoc tym maleństwom- kotki są już do adopcji realnej!

Kochani,

Z całego serca dziękujemy za pomoc naszym maleństwom, które straciły swoją kocią matkę i niestety, wychowywały się bez niej i na mleku z butelki- zrobiliśmy wszystko, aby czuły się u nas dobrze, aby czuły bezpieczeństwo i naszą miłość.

Kotki musiały walczyć o życie, były słabe i niestety, walka o ich życie była ciężka, bo kociaki musiały w pewnym momencie trafić na antybiotyki i kroplówki- ale udało się i z waszą pomocą one żyją i mają się dobrze!

Teraz, kotki są już coraz starsze, a razem z wiekiem, przybyło im urody- są pięknymi pieszczochami, umiejącymi załatwiać się do kuwety i jedyne o czym jeszcze marzą, pomimo tego, że już żyją jak w bajce, to mieć swojego jedynego opiekuna i dom adopcyjny.

Może ktoś z was marzy o pięknym dachowcu?

Telefon w sprawie adopcji: 662 224 089

Nowe informację o pobitym kocie-Trufelku

Nowe informację o pobitym kocie-Trufelku

Kochani, już dziś możemy odetchnąć z ulgą, gdyż trudna walka o życie małego pobitego kotka idzie w dobrym kierunku. Maluszek wyszedł z krytycznego stanu, temperatura jego ciała wyrównała się i jest stabilna ,  maluszek zaczął samodzielnie jeść a jego apetyt z dnia na dzień zwiększa się, dostaje suplementy oraz leki na odporność do karmy, gdyż jego wyniki z krwi nie są na razie najlepsze. Trufelek zakończył antybiotykoterapię i leki przeciw zapalne. Jesteśmy w  trakcie regulowania problemów z biegunką. Jak maluch dojdzie do siebie w stu procentach czekają nas jeszcze szczepienia ale tutaj musi być zupełnie zdrowy. Dziękujemy za dotychczasową pomoc i wsparcie w tej nie łatwej walce.

Dziękujemy za pomoc Fikusowi- jest już bezpieczny u nas w fundacji!

Dziękujemy za pomoc Fikusowi- jest już bezpieczny u nas w fundacji!

Kochani,

Fikus jest już u nas w fundacji, po diagnostyce weterynaryjnej- pierwszego dnia znalazł swojego przyjaciela, naszego podopiecznego Kubusia, który ma boks obok Fikusa. Koń zaczął nowe życie- życie szczęśliwe i godne, a to wszystko dzięki wam! Fikus rozpoczął  już terapię na nękające go duszności, a na dniach, czeka go korekcja dawno nie robionych kopyt, przypominających bardziej płetwy, niż kopyto. Koń boi się człowieka, ale gdy zaaklimatyzuje się w naszej fundacji i pozna resztę podopiecznych, dołożymy wszelkich starań i miłości, aby kontakt z człowiekiem był dla niego przyjemnością, a nie stresem- teraz ma czas spokoju i odpoczynku, po traumatycznych przeżyciach, jakie go spotkały.

Dziękujemy za wszystko co zrobiliście dla Fikusa!

Pamiętacie Misię? Tą borykającą się z ogromną otyłością, przez którą ta młoda i przyjacielska sunia była kaleką?????

Pamiętacie Misię? Tą borykającą się z ogromną otyłością, przez którą ta młoda i przyjacielska sunia była kaleką?????

Gdy Misia do nas trafiła, zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby pomóc jej odzyskać zdrowie i kondycję, ponieważ sunia przez ogromną nadwagę, po kilku minutach chodzenia, traciła oddech i zmuszona była się położyć, by odpocząć- serce waliło jej jak szalone, a o bieganiu, nie było mowy… Widzieliśmy jak biedna, otyła Misia cierpi, a ponieważ dobro zwierząt jest dla nas najważniejsze, od razu zaczęliśmy działać- specjalistyczna karma, coraz dłuższe spacery, wreszcie marszobieg i bieganie- to wszystko, choć trwało długo, pozwoliło Misi zacząć normalnie funkcjonować????- i dzięki temu, cieszyć urokami młodości i szczęścia, w postaci możliwości zabawy i szaleństwa z innymi psami. Dzięki naszej pomocy, Misia zrzuciła nadprogramowe kilogramy- zrzuciła obciążenie i wreszcie zaczęła żyć, bo wcześniej, zamknięta była tylko w kojcu, a teraz, szczęśliwie biega po całym terenie naszej fundacji.
W te chłodne i pochmurne dni, wspominamy cudowne i ciepłe początki jesieni, kiedy byliśmy w trakcie metamorfozy Misi i ochoczo, śmigaliśmy z nią po łąkach i lasach????- bo ruchu, Misia po tylu latach zamknięcia, potrzebowała wiele…
????Jeżeli po tym filmiku zakochałeś się w Misi, to wiedz, że ta cudowna sunia jest do adopcji- i to właśnie Ty możesz ją adoptować! ☎️662 224 089
Następną bajkę, stworzoną z wcześniejszego koszmaru skrzywdzonego zwierzęcia, możemy stworzyć razem z Tobą????- bo tylko razem, jesteśmy w stanie robić tak wiele, by cały świat danego zwierzęcia zmienił się na lepszy!

WESPRZYJ

Dziękujemy za pomoc Harfie! Jest już bezpieczna dzięki Wam!

Dziękujemy za pomoc Harfie! Jest już bezpieczna dzięki Wam!

Kochani,

Dziękujemy za pomoc Harfie. Dzięki waszej pomocy, mogliśmy ją wykupić i objąć odpowiednią opieką. Harfa po przyjeździe do naszej fundacji, przeszła przez pełną diagnostykę weterynaryjną i korekcję kopyt- już zaczęliśmy podawać jej specjalistyczną paszę dla koni seniorów i suplementy, by kondycja Harfy się poprawiła- kobyłka wychodzi na trawę, ale większość czasu stoi w boksie, ze względu na to, że zaczyna ona zabiegi fizjoterapeutyczne na poprawę stanu bolących ją pleców. Mamy nadzieję, że Harfa jako przemiła, kochająca i bardzo spokojna kobyłka, po zakończonym leczeniu, znajdzie dom adopcyjny- taki, w którym spędzi resztę zasłużonej emerytury.

Jesteście wielcy! Harfa i my bardzo wam dziękujemy!

Nowe informacje o Kangurku- dziękujemy!

Nowe informacje o Kangurku- dziękujemy!

Kochani,

Dziękujemy za pomoc Kangurkowi- kotu, znalezionemu nad rzeką. Dzięki wam, byliśmy w stanie zapewnić mu wszystko czego potrzebuje i gdy tylko Kangur będzie całkowicie zdrowy, przygotowany zostanie do adopcji- do nowego domu adopcyjnego. Kocurek jest prawdziwym pieszczochem, ale jednocześnie należy do tej grupy kotów, które można nazwać “ninja”, bo uwielbia się wygłupiać…

Jesteście wielcy! Kangurek bardzo dziękuje wam za uratowanie życia i możliwość zamienienia koszmaru w bajkę!

Zakochaj się w kundelku…

Zakochaj się w kundelku…

25 października przypomina nam o tych, którzy pomimo braków w wyglądzie i przeciętności, mają w sobie coś równie, jak nie bardziej cennego od innych- kundelkowe serce???? ma ogromną moc przyjaźni i miłości na całe życie. Wierne, oddane, towarzysze na całe życie- dziś ich święto- dzień kundelków, którym życzymy wszystkiego co najlepsze????
????25 października to również Dzień Ustawy o Ochronie Zwierząt, a cały miesiąc październik, jest miesiącem dobroci dla tych wspaniałych- naszych mniejszych przyjaciół????????????‍????????????
????W naszej fundacji mamy jeszcze trochę kundelków????, które wciąż czekają na ten prezent i dar, jakim będzie dom adopcyjny- może teraz, siadając spokojnie po całym ciężkim dniu w fotelu, poczujesz to kundelkowe love???? i zdecydujesz się spełnić życzenie jednego z nich? One pragną kogoś do kochania. Pragną mieć swój dom. A my wiemy, że choć jeszcze możesz tego nie wiedzieć, pragniesz mieć takiego kundelka u siebie????
Zakochaj się w Mejbis, Denisowiczku albo przeuroczym Drakuli:
Dziękujemy za pomoc Kubusiowi!

Dziękujemy za pomoc Kubusiowi!

Kochani,

Dziękujemy za pomoc Kubusiowi, który jest już bezpieczny- przeszedł on przez diagnostykę weterynaryjną, podjęliśmy już leczenie i zaopatrzyliśmy kubusiowe serce w masę miłości- tak, aby już nigdy nie czuł się odrzucony i niepotrzebny!

Leczenie kopyt oraz duszącego kaszlu trochę potrwa, ale w obydwu przypadkach jest to kwestia czasu, aż koszmar Kubusia zamieni się na bajkę- on ocalił życie dzięki wam- bo bez was, nie dalibyśmy rady go wykupić i objąć tak spycjalistyczną i kosztowną opieką, jakiej wymaga.

Kubuś i my dziękujemy!

Dziękujemy za pomoc Jedynej!

Dziękujemy za pomoc Jedynej!

Dziękujemy za pomoc Jedynej- jest ona już bezpieczna ( dzięki wam!) Kobyłka po transporcie była mocna zestresowana, bała się nowego otoczenia- damy jej teraz trochę czasu, aby zaaklimatyzowała się w naszej fundacji, poznała się z innymi podopiecznymi i juz nie długo, zaczniemy z nią pracować- nad zaufaniem, panowaniem nad strachem, szacunkiem- tak, aby mogła w pełni szczęśliwie żyć i z naszą pomocą, zagwarantowaną poprzez doświadczenie, profesjonalizm i miłość, swój koszmar zamienić w bajkę!

Dziękujemy za wszystko, co zrobiliście dla Jedynej! Jesteście niesamowici!

Nowe informacje o Precelku- skatowanym kocie.

Nowe informacje o Precelku- skatowanym kocie.

Kochani,

Walka o życie Precelka zakończyła się kolejnym sukcesem- choć stan kota był krytyczny, po masie zabiegów i ciągłej, profesjonalnej opiece oraz ogromie miłości dołączonej do każdego ruchu, wykonanego w stronę Precelka- udało się. Ropień nie odnawia się i choć jest po nim jeszcze rana, to goi się ona prawidłowo. Z oparzeniem chemicznym poradziliśmy sobie poprzez specjalne odmaczanie łapek, wietrzenie ich i zakładanie opatrunków z różnymi maściami- zabiegi te trwały bardzo długo, ale jesteśmy już na etapie, gdzie kot przebywa tylko w specjalnym pomieszczeniu, przede wszystkim sterylnym, aby rany dobrze się goiły, gdyż teraz weterynarz zalecił odstawienie opatrunków i maści- ale już powoli zaczyna wychodzić na trawę i rozglądać się po naszej fundacji, pod naszym czujnym okiem.  Kotek, ze względu na złe wyniki badań krwi, do specjalnej karmy dostaje odpowiednie suplementy- nasz mały podopieczny, który już swój koszmar w życiu przeszedł, jest coraz bliżej zdrowia- ale na ten moment, jest on jeszcze tym podopiecznym, o którym mówi się, że jest specjalnej troski.

Dziękujemy za wsparcie Precelka i zainteresowanie jego losami. Dziękujemy, że razem z wami mogliśmy jego koszmar zamienić na szczęśliwe rozpoczęcie bajki…

Szczeniaczki szukają domu

Szczeniaczki szukają domu

 

Kochani, cztery przeurocze, pełne energii i radości szczeniaki, szukają kogoś wyjątkowego (właśnie takiego jak Ty) do kochania, przyjaźni i szczęśliwych, wspólnych chwil- oczywiście na żywo, nie wirtualnie. Tak się przytrafiło, że dwa szczeniaki to pieski, a dwie to suczki- każdy piesek jest własną, cudowną indywidualnością, bo jeden jest bardzo energiczny, drugi spokojniejszy, trzeci lubi pieszczoty a czwarty tylko by się bawił… w filmiku przybliżamy ich troszkę bardziej, bo to właśnie jeden z nich, może okazać się pieskiem, który jest twoim marzeniem. Aby zaadoptować szczeniaka: Skontaktuj się z nami: 662 224 089 lub napisz do nas: pasjafundacja@gmail.com

Możesz wesprzeć nasze działania w inny sposób, niż adopcja zwierzaka: https://fundacja-pasja.pl/wesprzyj/

Dziękujemy z całego serca za uratowanie Bolka!

Dziękujemy z całego serca za uratowanie Bolka!

Kochani,

Bolek jest już w naszej fundacji, przeszedł przez diagnostykę weterynaryjną i już nie długo, dołączy do innych koni- ale najpierw, zajmiemy się tym, aby zaczął się dobrze zachowywać- spędzamy z nim dużo czasu, łapiemy za nogi, czyścimy, prowadzamy na lince, oklepujemy i dużo głaszczemy- wszystko po to, aby Bolek zyskał bezpieczeństwo i szacunek do człowieka, z którym ma ogromny problem…

Dziękujemy Wam kolejny raz! Rambo, Stefan i Bakart bezpieczne!

Dziękujemy Wam kolejny raz! Rambo, Stefan i Bakart bezpieczne!

 

Kochani 🙂 Dziękujemy Wam kolejny raz. Rambo, Stefan i Bakart niebyły krzywdzone, ale los postawił je w obliczu ogromnego nieszczęścia, gdyż te trzy konie, choć miały u swoich właścicieli szczęśliwe i godne życie, zostały pozbawione tego, by ten dom i opiekunów mieć- choć ich więź i miłość była naprawdę silna, problemy finansowe potrafiły rozdzielić nawet ją, pomimo sprzeciwu wszystkich. Ich właściciele najbardziej obawiali się tego, że konie trafią na rzeź- bo są one końskimi staruszkami i to bardzo grubiutkimi- jednak dzięki Wam, mogliśmy pomóc koniom i ich opiekunom, w tej trudnej sytuacji, w jakiej postawił ich los. Dzięki waszej pomocy, mogliśmy zająć się końmi i zapewnić im wszystko, czego potrzebują. Stefan i Bakart, znalazły nowe, kochające domy i opiekunów. Rambo jest w naszej fundacji i choć ma się jak pączek w maśle, wciąż na ten dom adopcyjny czeka… bo miłości potrzebuje bardzo wiele. Jesteście wspaniali- trzy konie i my, ogromnie Wam dziękujemy! Jesteś zainteresowany adopcją realną Rambo? Zadzwoń do nas: 662 224 089 lub napisz: pasjafundacja@gmail.com

 

Żyć jak pies z kotem, czyli po przyjacielsku!

Żyć jak pies z kotem, czyli po przyjacielsku!

Witajcie kochani!

Na samym początku, z wszystkimi naszymi podopiecznymi życzę wam miłej soboty i zapraszam do przeczytania krótkiego artykułu o życiu  ”jak pies z kotem”.

Wiele osób z mojego otoczenia,  pewnie tak samo jak Wy kochani, zna mnóstwo sytuacji, w których to psy ganiają koty i są nieprzyjaciółmi, wciąż ze sobą walczącymi. Agresywne do drugiego gatunku są najczęściej psy, ale i koty bardzo rzadko pozostają im dłużne. Poprzez takie sytuacje, można by rzec, że od zawsze, mówi się, że jak ktoś z kimś się nie lubi, to żyje jak pies z kotem- ale czy na pewno ten pies i kot są nieprzyjaciółmi? Patrząc na naszych podopiecznych, mam wrażenie całkowicie odwrotne…

Wiadomo. Porozumienie to rzecz bardzo trudna, nawet dla człowieka z człowiekiem, a co dopiero, porozumienie pomiędzy dwoma gatunkami, u których te same zachowania, oznaczają całkowitą odwrotność. Pewne gesty, które kot wykonuje w dobrej wierze, mogą być dla psa odebrane jako prowokujące i na odwrót, dlatego też, jeżeli pies zrozumie kota „po psiemu”, może się to dla niego źle skończyć- jednak z naszą pomocą, dogadanie się ich, jest osiągalne.

Nie można dopuścić, by pies był agresywny dla kota na tyle, aby gonić go od razu, gdy ten pojawi się w jego polu widzenia- powinno się to u psa zagaszać, aby dać tym dwom gatunkom możliwość bliższego obcowania- kontrolować, jak pies zachowuje się w obecności kota, jak kot reaguje na obwąchanie przez psa… jeżeli jesteśmy dla swojego psa  przywódcom,  powinien on wiedzieć, że nie może traktować tak kota i szybko zrozumieć, że jako jego przywódca, wymagamy od niego, aby znalazł z tym kotem wspólny język, nawet wtedy, gdy co do tego kota miał inne plany…  nad kotem trudno mieć taką kontrole, jak nad psem, bo jednak nie na darmo mówi się, że koty własnymi ścieżkami chodzą, dlatego w relacji tej, warto bardziej skupić się na poprawie zachowania ze strony psa, a z czasem, kot sam zechce dołączyć do współpracy.

Inspiracją do poruszenia tego tematu, są oczywiście nasi podopieczni, którzy żyją na jednym terenie i jedzą z przysłowiowej „ jednej miski” choć część z nich, to koty, a część to psy- i nie ma tu problemu, że któreś któremuś przeszkadza- z naszą lekką pomocą, pomimo różnić, dogadują się na tyle, aby żyć w zgodzie.

Na początku, gdy trafia do nas nowy podopieczny i za przykład wezmę sunię z szczeniakami, są problemy- pierwszego dnia, ganiała ona koty i wciąż na nie szczekała- jednak nasza natychmiastowa interwencja i po prostu upominanie jej za każdym razem oraz pilnowanie, aby nie zrobiła im krzywdy, zaowocowała za kilka dni w to, że sunia z kotem się nawzajem o siebie ocierały… kot miauczał, a sunia wyglądała na zadowoloną.

Wiem, że każde zwierzę  można optymalnie do wielu rzeczy przyzwyczaić- często, gdy dzwonią osoby chętne adoptować jakiegoś podopiecznego, mówią, że mają kota i trochę się boją, jak to będzie- moja odpowiedź jest taka, że u nas kot i pies, żyje jak przyjaciel i problemu tak jak nie ma, tak i nie będzie. Bo u nas, po prostu nie pozwalamy, aby takowa różnica pomiędzy psem a kotem powstała- dla dobra wspólnoty.

Czym pies jest starszy, trudniej przyzwyczaić go do pewnych zmian, więc najłatwiej jest dogadać się kociakowi ze szczeniakiem- i na własnym doświadczeniu, jest to prawdą, bowiem przykładem tego jest nasz mały Kocurek, który codziennie od trzeciego tygodnia życia, przebywa i bawi się ze szczeniakami, bo innych małych kotków nie mamy- różnicy pomiędzy nim, a innymi szczeniaczkami nie ma żadnej, a ich zabawa jest po prostu cudowna. Od pierwszych chwil, dogadali się bez problemu. Nasza Lily, choć jest już trochę starszym pieskiem niż reszta szczeniaków, również uwielbia Kocurka- jest dla niego bardzo opiekuńcza a jej ruchy, są bardzo delikatne, aby go nie skrzywdzić.

Aby dojść do zgody kota i psa, warto jest pozwolić obydwu gatunkom poznać ich języki i zachowania, ingerując dopiero wtedy, gdy sytuacja zaczyna robić się niepokojąca. Nasze czuwanie, powinniśmy zaznaczyć mocno na początku, a następnie dyskretnie obserwować i naprowadzać na dobrą ścieżkę, tylko wtedy, gdy to konieczne… Każdy pies i każdy kot to indywidualność. Jedne zwierzęta pojmą wszystko w dzień, innym zajmie to znacznie dłużej- to tak jak u nas, u  ludzi  na przykład z nauką języka obcego.

Myślę, że większość osób mających psa i kota, już dawno wie, że ich wrogość to nie do końca prawda i że te dwa gatunki, potrafią wspólnie się odnaleźć.

Pamiętajcie! Kot nie jest przeszkodą, aby mieć psa i na odwrót- wystarczy tylko włożyć trochę swojej pomocy, by pies i kot zaczęły się nawzajem szanować, a tym samym dogadywać.