Bella i Pan Witold- nie pozwólmy im cierpieć.

Bella i Pan Witold- nie pozwólmy im cierpieć.

Kochani, 

Świat jest okrutny- o tym wszyscy już wiemy. Czasem jednak los sprawia, że gdy wydaje się, że nic już nie poprawi sytuacji- nadchodzi pomoc.

Bella i Pan Witold to przyjaciele od kilkudziesięciu lat. Razem, tworzą ze sobą coś wspaniałego, wyjątkowego i przepełnionego najczystszymi uczuciami- nie pozwólmy, aby ich więź rozerwała tak ludzka rzecz, jaką są pieniądze, lub mówiąc precyzyjniej ich brak…

Przyłącz się do zbiórki i uśmierz cierpienie Belli. https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pomocbella

Kochani, datki możecie przekazywać również na numer konta Fundacji Pasja w tytule przelewu wpisując Bella.
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427

Nasza fundacja, oprócz pomocy interwencyjnej, gdzie konie są zabierane właścicielom, nie chce kazać na właśnie taki los tych właścicieli, którzy dbają o swoje konie i inne zwierzęta całym swoim sercem, lecz nie mają wystarczających funduszy na ich odpowiednią opiekę.
Chcemy pomagać im w realny sposób, nie przez rozłączenie dwóch związanych ze sobą wyjątkową więzią istot, lecz pomagać im na miejscu, przez pomoc gospodarzowi w zapewnieniu mu funduszy, na sprawowanie nad nim odpowiedniej opieki.

 

Maja i Sonia szukają nowego domu!

Maja i Sonia szukają nowego domu!

Kochani!

Kilka tygodni temu uratowaliśmy Maję i Sonię. Teraz, gdy zostały odkarmione, odrobaczone i przeszły pierwsze szczepienia- szukamy dla Nich nowego domu wraz z kochającym opiekunem.

Jesteś zainteresowany adopcją realną? Skontaktuj się z Nami! 662224089 lub wypełnij formularz adopcji realnej, znajdujący się tu:

ADOPCJE

Ale może zanim adopcja, to trochę więcej o pieskach…

Maja, suczka wciąż radosna, posłuszna, gotowa spełnić każdą Naszą prośbę. Oddana bez granic, szanująca człowieka i bardzo inteligentna. Przyjaciółka na zawsze…

Sonia… mała włochata kuleczka, uwielbiająca się bawić. Wciąż “uśmiechnięta”, prawdziwie kochająca człowieka…

Obie suczki, od pierwszych dni w Naszej fundacji, posłuszne jak żadni inni podopieczni. Gdy tylko zobaczą Nas na horyzoncie, niczym rozpędzone rakietki, biegną, aby podarować Nam wspaniałe “całuski” i troszkę się poprzytulać.  Może nie są rasowe- to zwykłe kundelki, ale ich dusza jest większa i wspanialsza od najlepszego rasowego psa. Małe wielkie duszą.

Maja i Sonia to z pewnością niezastąpione towarzyszki na całe życie, które będą malować nie jeden uśmiech na twarzy każdego dnia.

Sara i Desa wciąż szukają kochającego domu! Ich siostry już go znalazły.

Sara i Desa wciąż szukają kochającego domu! Ich siostry już go znalazły.

Kochani,

Sara i Desa szukają kochającego domu!

Sara i Desa to dwie istotki, które pomimo malutkiej wielkości, mieszczą we swoim szlachetnym wnętrzu tonę miłości. Pocieszą, gdy nadejdzie zła chwila, rozweselą każdą duszę. Dadzą mnóstwo energii, ciepła, radości, a jedyne, czego w zamian oczekują, to właśnie takiej prawdziwej miłości, poczucia, że są dla kogoś ważne.

Jesteś zainteresowany adopcją realną? Zadzwoń do Nas! 662 224 089 lub wypełnij formularz adopcji realnej!

Dla tych, którzy jeszcze nie słyszeli o tragedii tych biednych istotek- przypominamy ich historię…

Jeśli możesz, pomóż znaleźć  im nowy dom…

Sześć suczek, które od urodzenia traktowane były jak przedmiot… sześć suczek, które poznały, co to oznacza życie, zależące od jednego człowieka, którego ich los w ogóle nie interesował. Cztery z nich znalazły już dom, jednak Sara i Desa wciąż go poszukują.

Głodne, zaniedbane… przeciskające się pomiędzy innymi psami na małym, błotnistym podwórku…
Deszcz, upał… wciąż pod gołym niebem, zdane jedynie na siebie…
Ich los oraz pozostałych psów z tego strasznego podwórka odmieniła Pani Małgorzata. Właściciel posesji rozchodował na niej stado psów, które wynosiło już 24 pieski, które chodziły po sobie na wzajem…. nie miały miejsca, jedzenia, miłości. Starsze pieski, dzięki interwencji, zostały oddane do schroniska, jednak dla tych sześciu wspaniałych istotek chcemy jak najszybciej znaleźć kochanego opiekuna i dom, taki prawdziwy.

Desa

Sara

Kochani! Sześć wspaniałych suczek szuka kochającego domu…????????

Kochani! Sześć wspaniałych suczek szuka kochającego domu…????????

Sześć suczek, które od urodzenia traktowane były jak przedmiot… sześć suczek, które poznały, co to oznacza życie, zależące od jednego człowieka, którego ich los w ogóle nie interesował????????. Głodne, zaniedbane… przeciskające się pomiędzy innymi psami na małym, błotnistym podwórku…
Deszcz, upał… wciąż pod gołym niebem, zdane jedynie na siebie…????????
Ich los oraz pozostałych psów z tego strasznego podwórka odmieniła Pani Małgorzata. Właściciel posesji rozchodował na niej stado psów, które wynosiło już 24 pieski, które chodziły po sobie na wzajem…. nie miały miejsca, jedzenia, miłości????. Starsze pieski, dzięki interwencji, zostały oddane do schroniska, jednak dla tych sześciu wspaniałych istotek chcemy jak najszybciej znaleźć kochanego opiekuna i dom, taki prawdziwy????????❤️.

Jeśli możesz, pomóż znaleźć Nam im nowy dom.????
Jesteś zainteresowany ich adopcją realną? Skontaktuj się z nami e-mailowo- pasjafundacja@gmail.pl
Chcesz uzyskać więcej informacji? Zadzwoń!
662224089

Nasi nowi podopieczni, Maja i Sonia, potrzebują pomocy!

Nasi nowi podopieczni, Maja i Sonia, potrzebują pomocy!

Kochani,

W naszej fundacji pojawiły się dwie przeurocze suczki- Maja i Sonia. Na naszym facebook’u oraz profilu na portalu Ratujemy Zwierzaki trwa zbiórka, na ich odrobaczenie, wysterylizowanie, zaszczepienie, odkarmienie… ich historię umieszczamy poniżej, wraz z linkiem do zbiórki. Wspomóż te dwie wspaniałe skrzywdzone suczki, jeżeli tylko możesz! https://www.ratujemyzwierzaki.pl/majaisonia

“Życie to nie wymarzony sen, to układanka przypadków, niezmiennie zmieniająca Nasze jutro…”

Przypadek… to właśnie dzięki niemu dwie malutkie suczki, Maja i Sonia, przeżyły, choć już powoli i z ogromnym cierpieniem bezwładnie balansowały na pograniczu życia i śmierci…
Ich oprawca zrobił wszystko, by tę granice przekroczyły. Za co? Za swoją niewinność…
Szczery las, ogromny pień obwiązany sznurem, brak picia i pożywienia i strach, tylko głuchy strach, z każdym dniem zamieniający się od środka w coraz to większe cierpienie i pragnienie, przeszywające każdą komórkę tych biednych istotek…
Gdy suczki były już w stanie agonicznym, po wielu dniach bez picia i wody, przypadek odmienił ich jutro… postawił na ich drodze małżeństwo- Pana Ryszarda i Panią Grażynę, którzy stali się ich wybawicielami…

Suczki nie mogły niestety zostać na zawsze z małżeństwem. ich wybawiciele po wielu trudach z znalezieniem nowego domu dla tych maluszków, odnaleźli pomoc…
Wczoraj w nocy, do Naszej fundacji, po długiej podróży dotarły Maja i Sonia.
Suczki są bardzo wychudzone, zakleszczone, zarobaczone. Ich stan to istny obraz rozpaczy, aż żal oczy ściska, jedynie ich oczy okazują wdzięczność i radość…

 

 

Węgielek dziękuje za okazane wsparcie!

Węgielek dziękuje za okazane wsparcie!

Dobrze widzi się tylko sercem- najważniejsze jest nie widoczne dla oczu…

W imieniu węgielka dziękujemy za gest, który zrobiliście w jego stronę, wspierając zbiórkę na jego leczenie. Dzięki Wam, Węgielek wreszcie może żyć bez cierpienia, bólu, ograniczeń.

Kocurek przeszedł wszystkie potrzebne zabiegi. Nie wygląda jeszcze najlepiej, ale z każdym dniem odzyskuje energię do życia.

Uratowaliście jego życie, dzięki Waszym dobrym sercom- jeszcze raz ogromny ukłon w Waszą stronę, wspaniali darczyńcy.

Nasze konie w obiektywie kamery ekipy TVP Wrocław!

Nasze konie w obiektywie kamery ekipy TVP Wrocław!

Dzisiaj rano, w Naszej fundacji zagościła ekipa telewizyjna TVP Wrocław, która w ramach programu “Ruszaj z Nami” podąża szlakiem ciekawych miejsc, które warto odwiedzić- jednym z nich była właśnie Nasza fundacja. W krótkiej rozmowie, opowiedzieliśmy co nieco o Naszych podopiecznych, którzy z resztą świetnie poradzili sobie z pozowaniem do  obiektywu kamery. Brawa dla Nich!

Wywiad z Nami, możesz oglądnąć 29.08.2019r, o godzinie 18.15 w TVP Wrocław!

 

Historia Iluminatora- Naszego podopiecznego, który znalazł już swoją kochającą rodzinę

Historia Iluminatora- Naszego podopiecznego, który znalazł już swoją kochającą rodzinę

Kochani!!!
Na Naszym facebooku oraz YouTubie i Twiterze, pojawił się filmik, w którym chcieliśmy Wam pokazać, że to co robimy poprzez pracę z koniem, ma ogromny sens i zapewnia mu nowe życie, życie pełne szczęścia, radości i miłości z nową, wspaniałą rodziną. 🙂
W zakładce projekty znajdziesz wszystkie informacje na temat naszego projektu o wykupywaniu koni skazanych na śmierć, następnie udzielenie im pomocy, poprzez pracę z nimi i znajdywanie im kochających opiekónów-  mamy nadzieję, że spodoba się Wam takie działanie i wesprzecie Nas w realizacji tego projektu.
Iluminator jest żywym przykładem na to, że naprawdę warto jak najbardziej ten projekt rozwinąć.
Poniżej wrzucamy link do filmiku. 🙂
Trochę mleczka dla koteczka- podaruj podopiecznym Naszej fundacji co chcesz!

Trochę mleczka dla koteczka- podaruj podopiecznym Naszej fundacji co chcesz!

Kochani!!!
Kto z nas czasem nie lubi spęzić chwili, zajadając się swoim ulubionym smakołykiem, na wygodnej poduszce, zjeść coś dobrego lub ubrać się w coś ładnego… chyba nie ma takiej osoby ????
Nasi podopieczni, ci mali i ci więksi,  też uwielbiają smakołyki i prezenty!
Większość Naszych psów, kotów oraz koni, po traumatycznych przeżyciach, zyskało szczęście w Naszej fundacji- podarujmy im go jeszcze więcej!
Sprawa jest prosta- Jeżei chcecie podarować  odrobinę radości jakiemuś z naszych podopiecznych, wyślij nam paczkę z smakołykami dla zwierząt, karnmą, leżyskami, obrożami, zabawkami- a dla tych czterokopytnych- z kantarami, uwiązami, szczotkami, derkami, smarami do kopyt… Możesz podarować im co tylko chcesz!
Jeżeli chcesz nieść radość, ale nie masz pomysłu na coś konkretnego- przekaż nam datek, a w tytule przelewu wpisz, na jaki rodzaj artykułu przeznaczone są dane fundusze. My je zakupimy i wyślemy Ci zdjęcie na e-mail, jak cieszą się z nich Nasi zwierzęcy przyjaciele!
Każdy, nawet najmniejszy prezent, przyniesie ogrom radości i satysfakcji- dla Ciebie i zwierząt!
Ruszamy z fundacyjnymi warsztatami edukacyjnymi dla dzieci !

Ruszamy z fundacyjnymi warsztatami edukacyjnymi dla dzieci !

Historia Naszej fundacyjnej rodziny jest od początku związana z końmi i dziećmi… Świat rozwija się dynamicznie, ale my dotrzymujemy mu kroku – Choć zajmujemy się końmi i dziećmi od pokoleń, to zawsze jesteśmy gotowi dołożyć do Naszej pracy z nimi nowe metody, dzięki którym uzyskujemy jeszcze lepsze efekty pracy.

W myśl, że koń i człowiek to najlepsi przyjaciele, jesteśmy otwarci, tak jak Nasi podopieczni, aby otworzyć bramy Naszej fundacji dla dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym i wprowadzić ich w świat zwierząt oraz zapewnić im niezapomnianą przygodę.

Poprzez zajęcia w Naszej fundacji, dzieci dowiedzą się podstawowych informacji dotyczących koni, poznają tajniki pracy przy nich, oraz będą mogły doświadczyć tego wspaniałego uczucia, jakim jest przejażdżka na tych wyjątkowych wierzchowcach.

Serdecznie zapraszamy Was na warsztaty. Dostępne warianty Naszych fundacyjnych warsztatów można pobrać poniżej!

Luna- Dzięki Wam Luna już nie cierpi!

Luna- Dzięki Wam Luna już nie cierpi!

  Całą fundacyjną rodziną, z całego serca, chcieliśmy Wam podziękować za wsparcie i pomoc dla Luny. To właśnie dzięki Waszej otwartości serca, gdzie nie brak miejsca na wsparcie  innych istot, Luna może wreszcie cieszyć się z każdej chwili, bez bólu, dyskomfortu i po długiej, owitej w cierpienie drodze, dorastać w  pełni miłości.

                Dzięki Waszej pomocy, Luna przeszła wszystkie potrzebne zabiegi.  Dzięki operacji na krzyżowy odcinek kręgosłupa sunia porusza się bez ograniczeń, a  dzięki zabiegowi na zęby, te zgniłe  jak i pokruszone, może normalnie spożywać pokarm.

                Jeszcze raz, z całego serca Wam dziękujemy, bo to tylko dzięki Wam Luna może cieszyć się resztą życia i zapomnieć o swojej strasznej historii. 

Węgielek- Jest już w naszej fundacji!

Węgielek- Jest już w naszej fundacji!

Węgielek – cierpiąca kocina, na której uratowanie jest jeszcze szansa…

Matowa, zapchlona, łamiąca się sierść, zlepiona odchodami, przymrużone oczy, i wystające kostki- taki obraz ukazuje się przed naszymi oczyma, gdy spojrzymy na Węglika – młodego kocura, który od urodzenia spowity został przez los w ogromne cierpienie, ból i samotność. To kocie dziecię od urodzenia nękane przez różnorodne choroby, straciło swoją matkę, gdy tak bardzo jej potrzebowało. W okresie, kiedy samo było bezbronne i skazane tylko na jej matczyną miłość i opiekę…

Węglik, malutki Węgielek…  Bezbronnie zwinięty w kulkę, nawet niepróbujący odganiać się od much, które tak licznie pokrywały jego ciało, leżący we własnych odchodach. Właśnie wtedy ujrzeliśmy go po raz pierwszy.  Choć do miejsca, w którym nasze drogi się złączyły, pojechaliśmy tylko po siano dla naszych podopiecznych i rozmawialiśmy z gospodarzem. Wysłuchaliśmy historii tej niewinnej niczemu istocie, która na pewno nie zasługiwała na taki los, jakim została obdarzona. Nie mieliśmy serca, aby jej tam zostawić – Węgielek potrzebuje natychmiastowej pomocy i odpowiedniej opieki, bo jego stan jest dramatyczny.

Każdy ruch tylnymi łapami dla Węglika jest ogromnym trudem.  Bez specjalistycznego zabiegu kot nigdy nie będzie mógł normalnie się poruszać. Węgielek, choć zaczął spożywać normalne posiłki, dostosowane do potrzeb kotów młodych, wciąż jest bardzo chudy. Jego stan skóry oraz sierści możemy polepszyć jedynie specjalnymi maściami. Potrzebne są również leki, na jego kłopoty z wypróżnianiem oraz lekarstwo na chore, całe zalepione mazią oczy.

Choć zabraliśmy kocura do naszej fundacji, jego każdy dzień to wciąż walka o przetrwanie, walka z bólem, która będzie trwać do chwili, gdy to biedne kocię przejdzie wszystkie potrzebne mu zabiegi. Nasza fundacyjna rodzina robi wszystko, co w naszej mocy, aby Węgielkowi było dobrze. Jednak nasz budżet jest bardzo ograniczony i nie jesteśmy w stanie zapłacić za wszystkie potrzebne zabiegi oraz lekarstwa – cierpienie i ból tej kociej dzieciny wciąż trwają…

Wierzymy, że choć Węglikowi nigdy nie było dane dostać od losu szczęścia i jego droga usłana zamiast różami, była cierpieniem i męką, to razem zmienimy jego życie. Udzielimy takiej pomocy, aby ten malutki kocur już nigdy nie zaznał cierpienia i bólu. Wierzymy, że uda się nam, nam wszystkim razem, zebrać odpowiednie fundusze. Zakończymy kłopoty z poruszaniem się, widzeniem, wypróżnianiem i związanym z tym wszystkim ogromnym cierpieniem Węgielka na zawsze. Aby zapewnić Węglikowi wszystkie potrzebne zabiegi, lekarstwa, maści, specjalistyczną karmę oraz późniejszą opiekę kontrolną weterynarza i odpowiednie warunki to 3200 zł. 

Wierzymy, że dzięki Wam, ludziom o wielkich sercach, zmienimy życie tej wspaniałej istoty na lepsze, w którym nie będzie miejsca na cierpienie, ból i strach. Prosimy, pomóżcie Węglikowi, bo nikt nie zasługuje na tak okrutny los!

Blanka i Feniks- Nasi nowi podopieczni

Blanka i Feniks- Nasi nowi podopieczni

Blanka i Feniks – kocie rodzeństwo, które straciło matkę i zostało odrzucone przez innych.

Dwa małe kocięta, zwinięte w jedną kulkę, ogrzewające się nawzajem,  miałczące marnie, wśród gwaru  miasta… Bezbronne, zaniepokojone, zdane jedynie na swoją kocią matkę, próbują ją pewnie tym miałczeniem zawołać. Te dwa kocięta wciąż miałczą, coraz bardziej żałośnie, jednak matki wciąż nie ma. One jeszcze nie wiedzą, że już nigdy się z nią nie zobaczą. Zostały same, wśród worków i kontenerów na śmieci, w ciemnym zaułku miasta, gdzie czarne scenariusze to rzecz na porządku dziennym…

Choć ich tragedia rozgrywa się wśród tysiąca osób, miasto pozostaje niewzruszone- te bezbronne istoty, pogrążone w tęsknocie za swoją matką, coraz szybciej tracą siły, głód staje się coraz większy, niebezpieczeństwa czyhają z każdej strony. Te, co dopiero co zaczynające życie koty, nie mają wyjścia, jak dalej czekać, co przyniesie los…

Ich los okazał się jednak bardzo łaskawy. Podarował im najwspanialszy prezent, jakim było postawienie na ich drodze, po tych strasznych chwilach, wspaniałej kobiety, Anny, dzięki której przeżyły- przez pewien czas dała im opiekę, jaką kiedyś dawała im matka, opiekę, której wciąć tak bardzo potrzebowały, a później, znalazła im schronienie.

Biało- czarna,  drobniutka kuleczka, której pomimo pozorów, charakteru można pozazdrościć to cała Blanka. Jej towarzysz, Feniks, choć jest jej bratem, to zarazem przeciwieństwem- Kocurek to typowa przylepa, kochająca ludzi i wyrozumiał dla dzieci- poddaje się ich wiecznym pieszczotą bez żadnego sprzeciwu.

To wspaniałe kocie rodzeństwo jest już w naszej fundacji. Koty, nie są chore, jednak potrzeba je odrobaczyć, odpchlić i wysterylizować. Ponieważ ich wcześniejsza sytuacja nie była komfortowa i koty głodowały, są również wychudzone.

Blanka i Feniks to dwójka przyjaciół, które naprawdę są przywiązane do nas, do ludzi. Są małymi pociechami, które zawsze, pomimo różnic w języku, nas zrozumieją i udzielą wsparcia.

Chcemy, aby te wyjątkowo rodzinne i oddane kotki znalazły swoją prawdziwą rodzinę. Zanim to nastąpi, prosimy Was o pomoc w zebraniu funduszy na ich sterylizację, odpchlenie, sczepienie oraz karmę. Potrzebna kwota to 800 zł. Gdy kotki dojdą do siebie, będą szukały wspaniałych opiekunów, którzy połączą z nim swoje serce, poprzez adopcję. Prosimy, przyłącz się do naszej zbiórki i pomóż Blance i Feniksowi – one potrzebują twojego wsparcia!