Maluch pozdrawia z domu adopcyjnego!
Szczęśliwy Maluch przesyła Wam kochani najcudowniejsze pozdrowienia z domu adopcyjnego
Jego opiekunka mówi, że jest to koń wychowany w Kampinosie– szczęśliwy, kochany i wolny. Na przesyłanych nam regularnie filmikach, widzimy jak Maluch beztrosko spędza czas z swoimi końskimi przyjaciółmi, podróżuje luzem z swoimi opiekunami przez tamtejsze lasy i ogólnie- jak cudowne życie wiedzie pod opieką Pani Justyny. Jego historia jest dla nas bardzo ważna i budująca, bo pokazuje, że pomaganie ma ogromny sens- ratuje życie niewinnych istot. Dlaczego?
To, że Maluchznalazł dom adopcyjny, jest naszym wspólnym sukcesem, ale i cudem– bo konie tak ciężko chore jak Maluch za źrebaka, najczęściej chętnych na adopcję nie znajdują… są one końmi, które wymagają specjalnej opieki, a na ich opiekunach, spoczywa o wiele większa odpowiedzialność. Dlaczego? Maluch urodził się z przykurczem ścięgien, był kaleką- nie mógł sam ustać na nóżkach, nawet aby napić się mleka, by zaspokoić swój głód. Chory i słaby, bez odpowiedniej pomocy, nie miałby szans na przeżycie. Początkowo, gdy Maluch trafił do naszej fundacji, był przez nas podnoszony do karmienia co dwie godziny, w dzień jak i w nocy- jego przypadek prowadziło trzech weterynarzy, ponieważ opinie były różne- los Malucha stał pod znakiem zapytania- czy operacja się uda, czy wystarczy leczenie samymi łupkami, czy źrebak tak słaby, wytrzyma tak ciężki dla niego czas? Problemów było wiele. Do samego leczenia przykurczu, doszło wiele kłopotów pobocznych- gorączki, ropienie, odparzenia, infekcja, grzybica- a wszystko, przez ogromnie wycieńczony organizm źrebaka… po wielu miesiącach leczenia, rehabilitacji i specjalistycznego korygowania kopyt Malucha, wyszliśmy na prostą– i tak, Maluch dzięki naszej opiece i wspólnej pomocy jaką Wy mu podarowaliście, zyskał życie i zdrowie.
Jego opiekunka, Pani Justyna nie bała się odpowiedzialności i zaadoptowała Malucha– obdarzyła go miłością, odpowiednią opieką i wciąż, w porozumieniu z weterynarzami i kowalami, dba o niego najlepiej, jak to tylko możliwe- jak widać, Maluch zmężniał, urósł a co najważniejsze- jest zdrowy.
Z całego serca dziękujemy opiekunce Malucha, za podarowanie mu tak cudownego prezentu- godnego życia i troski.
Dziękujemy również wszystkim Wam, którzy pomogli i dołączyli do pomocy Maluchowi, gdy ten walczył o życie i zdrowie Filmik pokazuje, jaki był jego stan na początku, a jak dobrze ma się teraz pod skrzydłami swojej nowej rodziny!