Naszym marzeniem jest wciąż wyczekiwana budowa azylu…
Azyl kojarzy się z miejscem bezpiecznym, ciepłym, troskliwym i szczęśliwym- miejscem, w którym wiele psów zyskuje to, co los wciąż im wyszarpywał.
Mamy coraz więcej uratowanych psów, w tym wiele małych szczeniaków. Dajemy im wszystko, co los wcześniej im zabrał- traktujemy je nie tylko jak zwierzęta, a prawdziwych przyjaciół, których miejsce jest już na zawsze w naszych sercach- tak bezwarunkowo.
Ratujemy je przed śmiercią głodową, z pragnienia, wycieńczenia, poważnej choroby- bo z pasją, można przezwyciężyć nawet tak poważne zagrożenie, w którym obliczu, nawet specjaliści dają marne szanse.
A jednak już nie raz przez doświadczenie, niezłomnie odpowiedzialną opiekę i miłość do drugiej istoty, uratowaliśmy zwierzęta, które były w stanie agonalnym i niewielu, dawało im jakiekolwiek szanse.
Moim marzeniem i tych wszystkich skrzywdzonych psów, po wielu przejściach, pozostawiających okropny ślad na całe ich życie, jest to, aby one już zawsze czuły się komfortowo i bezpiecznie. Naszym marzeniem, a zarazem ogromną potrzebą jest wybudowanie tak długo wyczekiwanego azylu- by nasza przysięga, że bierzemy odpowiedzialność za te wszystkie uratowane psy do końca ich życia, że gwarantujemy im bezpieczeństwo i należytą opieką z idącą w parze bezwarunkową miłością do nich, nie była tylko pustymi słowami, że jednak czegoś nie zdołaliśmy im zapewnić.
Nie zamkniemy zwierząt w kojcach. Nie pozamykamy w ciasnych boksach– budową azylu, zagwarantujemy im miejsce odnowy, odnalezienia zaufania do człowieka, integracji z innymi zwierzętami, a przede wszystkim tak bardzo potrzebnej każdemu zwierzęciu wolności i bezpieczeństwa w domowych warunkach.
Nie chcemy stworzyć schroniska, a azyl dla wielu skrzywdzonych psów, w którym będą mogły patrzeć na świat nie przez oszpecające i zabierające tak dużo kraty kojca, a spoglądać na niego poprzez prawdziwe szczęście, biorące się z zaspokojenia tak ważnych potrzeb, jakimi jest potrzeba wolności i swobody, integracji i dotyku drugiego psa oraz potrzeba komfortu, które zagwarantujemy im, tak jak i robimy to dziś od wielu, wielu lat.
Pracujemy z psami, wyciągamy je z najbardziej dramatycznych problemów- otwieramy im nasze serca, aby poczuły, jak to jest być kochanym, a nie tylko katowanym i wciąż zniewolonym.
Przeciwności, jaką jest brak ogromnych funduszy na budowę azylu, sami nie przezwyciężymy. Proszę was bardzo, kochani- jeżeli razem udźwigniemy tą inicjatywę, jestem pewna, że wiele psów, jak i ja sama, będzie wam niezmiernie wdzięcznych- za podarowanie życia, którego każdy z tych czworonożnych przyjaciół zawsze pragnął. Miejsca, które stanie się ich oazą i schronieniem przed koszmarem tego świata, które każdy z nich już tak dobrze zna. Miejscem, którego ja pragnę dla każdego mojego czworonożnego przyjaciela, który nie jest dla mnie tylko psem, a częścią mnie samej.
Koszt budowy i wyposażenia azylu z całą infrastrukturą to 100 000 złotych- inwestycja w ten azyl jest inicjatywą bardzo ważną i potrzebną– ponieważ ciężar, jaki każdego dnia na mnie spoczywa, staje się coraz trudniejszy do udźwignięcia, bo z każdym nowym psim podopiecznym, opieka nad nimi jest trudniejsza, bo z każdym nowym dniem, przypilnowanie ich, staje się coraz mniej prawdopodobne, gdy wkoło nie ma się żadnego ogrodzenia, a tylko ogromny las, łąki, pola, drogi…
Te psy, które były katowane, schorowane, porzucone i zaniedbane, marzą o tym, by poczuć się wreszcie bezpiecznym i najcudowniejsze jest to, że z twoją pomocą, możemy im to dać w jak najlepszym wykonaniu.