Dziękujemy za pomoc- Nostrzykowi, Maluchowi, kocurkowi i suni.
Kochani, Bardzo dziękujemy za każde wsparcie Nostrzyka, bo w każdym geście, wielka siła jedności- dzięki wam, Nostrzyk ma zapewnioną operację, leczenie, opiekę- rzeczy pochłaniające ogromne koszty, a tak bardzo mu potrzebne. Nie jest to ostateczny rezultat zbiórki, ponieważ Nostrzyk, ze względu na swój młody wiek, nie ma jeszcze do końca skostniałych kości i z operacją najlepiej wstrzymać się do czasu, gdy koń będzie miał ponad 1,5 roku- tak uznał nasz weterynarz- gdy tylko Nostrzyk przejdzie przez operację, zamieścimy tu zdjęcia i informacje o jego stanie zdrowia- zbiórka ta, choć zakończona, wciąż będzie miała dodawane nowe aktualizacje, aż Nostrzyk dojdzie do etapu, w którym wreszcie będzie zdrowy. Jeszcze raz dziękujemy za każdą pomoc- jesteście kochani i robicie tak wiele dla tak wielu- w tym dla Nostrzyka!
Kochani, Bardzo dziękujemy za pomoc choremu Maluchowi- źrebaczkowi i nam udało wyjść się z przykurczu ścięgien, jednak jak to często bywa, nasz Maluch okazał się koniem specjalnej troski, bo wciąż przytrafiają się mu kolejne problemu zdrowotne- jednak nic poważnego, co zagrażało by jego życiu i utracie zdrowia, nie grozi. Maluch wychodzi na łąkę, a tam ochoczo bawi się z naszym innym podopiecznym- Jeremim. Dzięki wam, Maluch pozbył się cierpienia i bólu- dzięki wam, kochani, zyskał bajeczne życie pod opieką naszej fundacji. Jesteście niezastąpieni!
Kochani, Sunia i jej sześć maleństw przebywa pod opieką naszej fundacji. Sunia jest bardzo chuda, więc dostaje specjalistyczną karmę, aby szybko się odbudować. Natomiast jej maleństwa są zdrowe i za niedługi czas, wszystkie przejdą przez wizytę u weterynarza- pierwsze sczepienie i kontrola. Gdy trochę podrosną, chcemy, aby znalazły domy adopcyjne- takie przepełnione miłością i przyjaźnią. Jeszcze raz bardzo wam dziękujemy- jesteście wielcy! Sunia i sześć maleństw są wam ogromnie wdzięczne!
Kochani, Dziękujemy za pomoc Kocurkowi-dzięki niej, możemy obdarzyć go najlepszą opieką, której tak bardzo potrzebuje. Kocurek znacznie urósł, nabrał siły i tym samym, wiemy, że będzie już żył- my jak i weterynarz, przez pierwsze tygodnie dawaliśmy mu słabe szanse, gdyż kot nie chciał pić mleka i był bardzo słaby, ale dzięki opiece, odpowiedzialności i szczęściu, udało się uratować kotka. Kocurek dale jest pod nasza opieką, jednak gdy jeszcze trochę podrośnie, chcemy, aby znalazł on swój prawdziwy dom i jednego opiekuna- może właśnie ktoś z was chciałby nim zostać? Jeszcze raz dziękujemy za pomoc kocurkowi, który teraz, ma życie jak w bajce w naszej fundacji.