Żyć jak pies z kotem, czyli po przyjacielsku!
Witajcie kochani!
Na samym początku, z wszystkimi naszymi podopiecznymi życzę wam miłej soboty i zapraszam do przeczytania krótkiego artykułu o życiu ”jak pies z kotem”.
Wiele osób z mojego otoczenia, pewnie tak samo jak Wy kochani, zna mnóstwo sytuacji, w których to psy ganiają koty i są nieprzyjaciółmi, wciąż ze sobą walczącymi. Agresywne do drugiego gatunku są najczęściej psy, ale i koty bardzo rzadko pozostają im dłużne. Poprzez takie sytuacje, można by rzec, że od zawsze, mówi się, że jak ktoś z kimś się nie lubi, to żyje jak pies z kotem- ale czy na pewno ten pies i kot są nieprzyjaciółmi? Patrząc na naszych podopiecznych, mam wrażenie całkowicie odwrotne…
Wiadomo. Porozumienie to rzecz bardzo trudna, nawet dla człowieka z człowiekiem, a co dopiero, porozumienie pomiędzy dwoma gatunkami, u których te same zachowania, oznaczają całkowitą odwrotność. Pewne gesty, które kot wykonuje w dobrej wierze, mogą być dla psa odebrane jako prowokujące i na odwrót, dlatego też, jeżeli pies zrozumie kota „po psiemu”, może się to dla niego źle skończyć- jednak z naszą pomocą, dogadanie się ich, jest osiągalne.
Nie można dopuścić, by pies był agresywny dla kota na tyle, aby gonić go od razu, gdy ten pojawi się w jego polu widzenia- powinno się to u psa zagaszać, aby dać tym dwom gatunkom możliwość bliższego obcowania- kontrolować, jak pies zachowuje się w obecności kota, jak kot reaguje na obwąchanie przez psa… jeżeli jesteśmy dla swojego psa przywódcom, powinien on wiedzieć, że nie może traktować tak kota i szybko zrozumieć, że jako jego przywódca, wymagamy od niego, aby znalazł z tym kotem wspólny język, nawet wtedy, gdy co do tego kota miał inne plany… nad kotem trudno mieć taką kontrole, jak nad psem, bo jednak nie na darmo mówi się, że koty własnymi ścieżkami chodzą, dlatego w relacji tej, warto bardziej skupić się na poprawie zachowania ze strony psa, a z czasem, kot sam zechce dołączyć do współpracy.
Inspiracją do poruszenia tego tematu, są oczywiście nasi podopieczni, którzy żyją na jednym terenie i jedzą z przysłowiowej „ jednej miski” choć część z nich, to koty, a część to psy- i nie ma tu problemu, że któreś któremuś przeszkadza- z naszą lekką pomocą, pomimo różnić, dogadują się na tyle, aby żyć w zgodzie.
Na początku, gdy trafia do nas nowy podopieczny i za przykład wezmę sunię z szczeniakami, są problemy- pierwszego dnia, ganiała ona koty i wciąż na nie szczekała- jednak nasza natychmiastowa interwencja i po prostu upominanie jej za każdym razem oraz pilnowanie, aby nie zrobiła im krzywdy, zaowocowała za kilka dni w to, że sunia z kotem się nawzajem o siebie ocierały… kot miauczał, a sunia wyglądała na zadowoloną.
Wiem, że każde zwierzę można optymalnie do wielu rzeczy przyzwyczaić- często, gdy dzwonią osoby chętne adoptować jakiegoś podopiecznego, mówią, że mają kota i trochę się boją, jak to będzie- moja odpowiedź jest taka, że u nas kot i pies, żyje jak przyjaciel i problemu tak jak nie ma, tak i nie będzie. Bo u nas, po prostu nie pozwalamy, aby takowa różnica pomiędzy psem a kotem powstała- dla dobra wspólnoty.
Czym pies jest starszy, trudniej przyzwyczaić go do pewnych zmian, więc najłatwiej jest dogadać się kociakowi ze szczeniakiem- i na własnym doświadczeniu, jest to prawdą, bowiem przykładem tego jest nasz mały Kocurek, który codziennie od trzeciego tygodnia życia, przebywa i bawi się ze szczeniakami, bo innych małych kotków nie mamy- różnicy pomiędzy nim, a innymi szczeniaczkami nie ma żadnej, a ich zabawa jest po prostu cudowna. Od pierwszych chwil, dogadali się bez problemu. Nasza Lily, choć jest już trochę starszym pieskiem niż reszta szczeniaków, również uwielbia Kocurka- jest dla niego bardzo opiekuńcza a jej ruchy, są bardzo delikatne, aby go nie skrzywdzić.
Aby dojść do zgody kota i psa, warto jest pozwolić obydwu gatunkom poznać ich języki i zachowania, ingerując dopiero wtedy, gdy sytuacja zaczyna robić się niepokojąca. Nasze czuwanie, powinniśmy zaznaczyć mocno na początku, a następnie dyskretnie obserwować i naprowadzać na dobrą ścieżkę, tylko wtedy, gdy to konieczne… Każdy pies i każdy kot to indywidualność. Jedne zwierzęta pojmą wszystko w dzień, innym zajmie to znacznie dłużej- to tak jak u nas, u ludzi na przykład z nauką języka obcego.
Myślę, że większość osób mających psa i kota, już dawno wie, że ich wrogość to nie do końca prawda i że te dwa gatunki, potrafią wspólnie się odnaleźć.
Pamiętajcie! Kot nie jest przeszkodą, aby mieć psa i na odwrót- wystarczy tylko włożyć trochę swojej pomocy, by pies i kot zaczęły się nawzajem szanować, a tym samym dogadywać.