Szkółka jeździecka, szkółce nie równa… jaką wybrać, by nie wspierać tej, w której zwierzęta cierpią?
Szkółka jeździecka, szkółce nie równa… jaką wybrać, by nie wspierać tej, w której zwierzęta cierpią?
Częstym zjawiskiem wśród poglądu większości ludzi jest to, że nie mam w nim miejsca na indywidualne i nie zgeneralizowane podejście do danego tematu, a przecież każda całość poglądu, w mniejszym bądź większym stopniu, składa się z poszczególnych części, które powinny zawsze być brane pod uwagę- i tak jest z tematem dotyczącym szkółek jeździeckich, w którym zawsze słyszymy tylko o różnego rodzaju nagięciach praw zwierząt, wykorzystywaniu i traktowaniu koni jak środek do zarabianie pieniędzy, a nie jak czułe istoty- a dla czego nie usłyszymy o szkółkach, które naprawdę o konie dbają i zapewniają im wszystko, czego to zwierzę potrzebuje? No właśnie…
Szkółka jeździecka- szerokie pojęcie, mające wiele odmian. W jednych szkółkach, właśnie w tych, o których tak mało się mówi, koń jest traktowany z należytą godnością- ma zapewnione odpowiednie warunki i zaspokojone potrzeby wynikające z jego natury, których zaspokojenie często jest kluczem, aby koń nie cierpiał psychicznie, odzwierciedlając to w swoim stanie fizycznym- koń to zwierzę stadne, potrzebujące przebywać w towarzystwie innych koni. Mówi się, że konie to również zwierzęta przestrzeni- nie ma dla nich nic lepszego jak łąka czy duży padok- w szkółkach, w których o konie naprawdę się dba, one mają zapewnione takie warunki i przede wszystkim czas na to, aby z takiej przyjemności i wolności korzystać , bowiem nikt, kto traktuje konia jak przyjaciela, nie skaże go na całodniowe i codzienne wożenie na swym grzbiecie rekreacji. W takich szkółkach, czas i intensywność jazdy konia pod siodłem, jest indywidualnie dobrana do każdego zwierzęcia , zaś nie zlekceważona i zastąpiona codziennym i wielogodzinnym wożeniem rekreacji i częstymi sytuacjami jest, że gdy dany koń gorzej się poczuje, zaobserwuje się, że coś go boli, to wtedy w ogóle nie idzie pod siodło- dostaje dzień wolny, odpowiednią opiekę i wszystkie jazdy na tym koniu są odwołane- tak postępują właściciele szkółki, dla których konie znaczą coś więcej, a naprawdę takich ludzi też jest sporo.
Jeżeli konia użytkuje się z rozsądkiem, wciąż go obserwując, nie nadwyrężając go, zapewniając odpowiednie warunki i opiekę, koń nie stanie się wyeksploatowanym zwierzęciem- bo aby koń naprawdę taki się stał, potrzebne są zaniedbania, które w szkółkach, założonych przez ludzi, u których zwierzęta są częścią rodziny, nie istnieją- bo tam o zwierzęta się dba… nawet kosztem odwołania jazd, czy mniejszą ilością klientów, lub wysoką na rynku ceną za jazdy, jak i również wyglądem ośrodka- bo aby przysłowiowe kwiatki wisiały nad boksem, również potrzebne są fundusze.
W wielu szkółkach jeździeckich, każdy koń traktowany jest jako indywidualność, jego stopień pracy, dopasowany do jego predyspozycji, ciężar jeźdźca do danego wierzchowca- w takich szkółkach, przed przeciążeniem się konie broni i kategorycznie się do tego nie dopuszcza, jednak większość starań takich szkółek i dobre imię o nich, przysłaniają szkółki, w których konie służą tylko do zarabiania pieniędzy, a prowadzenie szkółki, nastawione jest jedynie na zysk- nie korzystaj z tego.
W tych szkółkach, koń chodzi codziennie, przez wiele godzin- często, idzie na jazdy, nawet gdy kuleje- sama, około pięciu lat temu, pojechałam do jednej z takich szkółek, na trening skokowy- i stan konia, jakiego dostałam, był dla mnie niewyobrażalny, ponieważ koń kulał, a ja miałam na nim skakać mimo to- nie zrobiłam tego, aczkolwiek instruktorka w ogóle się tym nie przejęła, pomimo mojej uwagi, że z koniem nie jest wszystko w porządku i ten koń i tak poszedł na kolejną jazdę, już nie ze mną, tylko z kolejnym klientem- nigdy więcej nie przyjechałam do tej szkółki, ponieważ nie godzę się na wspieranie rekreacji, w której zwierzęta nie mają żadnych praw.
Konie, które cały dzień chodzą w kółko, po tym samym placu, a ich dni są monotoniczne, bardzo często dostają końskiej depresji, bo choroba ta nie jest przypisana tylko do człowieka- przez zbyt małą ilość bodźców, które każdy koń potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania, konie te stają się bardzo apatyczne i przez większość ludzi, jak i przez większość instruktorów w takich szkółkach, uważane za bardzo spokojne i naprawdę lubiące to, co robią, bo przecież w ogóle nic im nie przeszkadza- a tak naprawdę, konie te są w bardzo złym stanie psychicznym, który właśnie objawia się brakiem zainteresowania i reakcji na to, co dzieje się wokół tak naprawdę skrzywdzonego konia.
W tych gorszych szkółkach, przez przeciążenie tych naprawdę delikatnych i czułych zwierząt, jakimi są konie, dochodzi do poważnych kontuzji lub późniejszych problemów zwyrodnieniowych, problemów z stawami, pojawiającymi się opojami, problemami z kręgosłupem, poruszaniem lub ogólnym stanem zwierzęcia- i często patrząc na konia, który chodził kilka lat w takiej szkółce, widzimy w nim jedynie cierpienie i wykorzystanie- widzimy istotę zdezelowaną, potrzebującą pomocy w leczeniu tego, co w takiej szkółce ludzie przez lata niszczyli.
Łąka, padok- tak, owszem, też tam są, ale nie takie, jakie być powinny, by koń naprawdę czuł się na nich dobrze- często padokiem nazywa się mały wybieg, na którym konie nie mają żadnej różnorodności, a i również przestrzeni- bo każdy kolejny metr kwadratowy, to koszty i jeszcze raz koszty, z późniejszym utrzymaniem tego wszystkiego.
Patrząc na te dwa, przeciwne obrazy szkółek jeździeckich, w głowie powinna pojawić się refleksja, że nie warto niczego pakować do jednego worka, bo często zbyt spłaszczona opinia, niszczy całą dobrą opinie, o tych, którzy naprawdę na nią zasłużyli- często nawet tak, wydaje się, obeznane w temacie struktury, jakimi są fundacje, kładą całkowicie inny cień na szkółki, wciąż krzycząc, że każda szkółka krzywdzi i wykorzystuje zwierzęta- jednak szkółek jeździeckich, w których dobro konia jest przede wszystkim, również istnieją, choć nie są tak liczne, jak te drugie-zostały przykryte złą sławą przez szkółki, w których zwierzę naprawdę przeżywa tak często nie dostrzegany przez większość rekreacji życiowy koszmar.
Jeżeli chcecie, kochani, skorzystać z usług szkółki jeździeckiej, zawsze najpierw patrzcie na to, w jakim stanie i w jakich warunkach przebywają tam konie- bo warto wspierać szkółki które o konie dbają, choć jest ich o wiele mniej, niż szkółek z całkowicie odmienną strategią.
Jeżeli widzicie, że z koniem coś się dzieje, nie gódźcie się na jazdę, na przykład na kulawym koniu- bo taka postawa, może realnie pomóc tym koniom i zmienić nastawienie właściciela na sposób, w jaki je użytkuje- a jeżeli nie, postarajcie się to nawet nagłośnić, bo morze wtedy właściciel nie odważy się znowu czegoś takiego zrobić.
Jeżeli wybrać szkółkę jeździecką, warto zawsze skupić się na aspekcie, czy nauka w niej obejmuje przede wszystkim nie samą naukę jazdy, ale i naukę szacunku względem konia oraz prawidłowe, humanitarne postępowanie względem jego- bo gdy szkółka nie kładzie nacisku na tak ważną sprawę, na pewno konie się w niej znajdujące, nie są zwierzętami szczęśliwymi- warto zwrócić na to uwagę, by nie wspierać szkółki, w której konie są krzywdzone i choć niewidocznie, to naprawdę cierpią.
Kochani- patrzmy obiektywnie i w całości zawsze wyodrębnijmy jej części- bo może się okazać, że w powszechnym źle, tkwi unikatowe i wyjątkowe dobro, choć może go być znacznie mniej niż tego zła.
Wybierając szkółkę, dokonajmy wyboru, w którym nie przyłożymy ręki do krzywdzenia koni- mam nadzieję, że ten artykuł przyczyni się do zwiększenia świadomości, że to właśnie od was, kochani, zależy, w jakich warunkach będą żyły konie w szkółkach jeździeckich i w jaki sposób będą użytkowane.