Złoty i Merlin pozdrawiają z domu adopcyjnego!
Złoty i Merlin
Dwa konie, które około rok temu razem ocaliliśmy z prawdziwego koszmaru. Merlin cierpiał z wrośniętym w szyje łańcuchem, w straszliwym bólu przy każdym ruchu a Złoty w strachu, potwornie zaniedbany ze świerzbem i grzybicą, czekał na swój koniec w handlarskiej stodole… leczenie obydwu koni zajęło mnóstwo czasu i sił, bo jeżeli konie są zaniedbane a ich organizmy słabe, to nie można spodziewać się, że leczenie będzie przebiegało bezproblemowo. Oprócz tego, ocalenie Złotego i Merlina, wiązało się z naprawdę silnymi emocjami- bo jak powstrzymać płacz, gdy koń już na sam widok weterynarza, po prostu w przerażeniu przeżywa na nowo swój niedawny ból. Jednak uważamy, że dla tego, kto wierzy, wszystko jest możliwe. Uważamy też, że warto pomagać naszym barciom mniejszym– i tak, po miesiącach leczenia, ogromnego obowiązku wobec dbania o ranę Merlina jak i stan Złotego, ich odkarmieniu i daniu miłości, doszło do tego, co bezcenne– Złoty i Merlin żyją w zdrowiu i szczęściu.
Na zdjęciach zostało uchwycone przez opiekunkę Złotego i Merlina to, co dla nas najcenniejsze- ich radość, bo chłopaki trafiły pod skrzydła wspaniałej opiekunki, która oprócz masy miłości, zapewnia im wspaniałe warunki… jesteśmy przeszczęśliwi i wzruszeni, widząc naszych podopiecznych, gdy beztrosko zajadają się siankiem czy radośnie biegają po ogromnych padokach i bawią się ze sobą.
Pomaganie ma ogromny sens.
Piękny Złoty i Merlin pozdrawiają Was serdecznie z domu adopcyjnego- i dziękują, za pomoc w podarowaniu życia jak w bajce!