Nowe informacje o Jemiołce

Nowe informacje o Jemiołce

Kochani,

Jemiołka:

Wciąż jest bardzo chuda, jednak przy tak krytycznym stanie, w jakim się znajdowała i prawie całkowitym zaniku mięśni, ich odbudowa może ciągnąć się miesiącami, więc najważniejsze jest to, by wciąż przyjmowała odpowiednią ilość paszy oraz suplementów.

Kobyłka zaczęła również przyjmować kolejne suplementy, tym razem na wątrobę, która dość mocno została uszkodzona. Jej sierść trochę zaczęła się zmieniać, z matowej, przechodzi już w lekki połysk- to dobry znak.

Radosną wiadomością jest to, że Jemiołka wczoraj po raz pierwszy szła podczas spaceru samodzielnie, bez podtrzymywania specjalnymi taśmami przez osoby trzecie i na koniec, została puszczona luzem na piaszczysty wybieg- choć do pełnej sprawności jeszcze bardzo długa, długa droga, to kobyłka powoli zaczyna panować nad swoimi ruchami i jest stabilna idąc wolnym stępem, choć jeszcze można zauważyć, jak koślawi ruch od biodra…

Chyba w całej tej sytuacji, którą można nazwać radosną, bo wszystko idzie wciąż ku lepszemu, jedynym wątkiem zmywającym sen z powiek są faktury, jakie trzeba wszędzie pozapłacać.

Każdego dnia, Jemiołka jest wam bardzo wdzięczna za uratowanie jej życia- my również.

Doprowadźmy tę historię do końca- szczęśliwego końca.

Dziękujemy za rok 2019 i życzymy szczęśliwego Nowego Roku 2020

Dziękujemy za rok 2019 i życzymy szczęśliwego Nowego Roku 2020

Kochani, z całego serca bardzo dziękujemy za wspólny rok 2019!

Wszystkiego najlepszego w nowym roku- nowej energii, nowego spokoju ducha, owocnych chwil, świadomego postępowania i mnóstwa radości oraz przyjemności!

Jesteśmy bardzo młodą fundacją, jednak dzięki waszemu ogromnemu wsparciu, jakie dostaliśmy od Was od pierwszych tygodni, wzrastamy w siłę i razem z Wami,  coraz bardziej zaczynamy przypominać potężną falę nie do zatrzymania, niż jak to na początku było, malutkie falki  niezauważalne gołym okiem na tle ogromnego morza…

Szczęście,  zdrowie,  zaufanie,  dom i życie- nasi podopieczni nigdy by nie zasmakowali tych rzeczy w pełni ich znaczenia, gdyby nie Wasze dobroduszne serca i chęć pomocy.

Kochani, przez ten niecały rok, a nawet pół roku, napisaliśmy razem kilkadziesiąt  fantastycznych scenariuszy, które w rzeczywistości zmieniły życie kilkudziesięciu istotom- psom, kotom i koniom, jednak bez Was, to nigdy by się nie udało. Przez ten niecały rok, edukujemy młode pokolenia, w myśl Naszych kampanii pro zwierzęcych, a zasięg edukacji wciąż zwiększamy, przez ten niecały rok pomogliśmy nie tylko zwierzętom, a także ludziom, którzy z różnych przyczyn nie mogli zapewnić swoim zwierzętom wszystkiego czego potrzebowały- dzięki Wam mogliśmy pomóc im na miejscu, by nie rozdzielać ich ze sobą, przez ten niecały rok, stworzyliśmy Klub Pasjonatów- to dopiero jego początki, jednak jak bardzo obfitujące w pełno owoców dobra, jednak na razie widzialnych tylko dla naszych podopiecznych….

Za wszystko, co robicie razem z nami i dla naszych podopiecznych, jeszcze raz ogromnie dziękujemy- mamy nadzieję, że z każdym miesiącem będzie nas przybywać i po cichu, będziemy zmieniać scenariusz życia kolejnych zwierząt na cudowną bajkę, edukować młode pokolenia,  realnie pomagać potrzebującym i razem walczyć dla nich o lepsze jutro- z taką grupą, jaką tworzymy wszyscy razem, efekty są gwarantowane-

Ogromny ukłon w Waszą stronę i jeszcze większe dziękuję, choć żadne słowa tak naprawdę nie wyrażą naszej wdzięczności- od całej fundacyjnej rodziny i naszych podopiecznych.

 

Nowe informacje o Rosterze

Nowe informacje o Rosterze

Kochani

Wczoraj wykonaliśmy zdjęcia kontrolne nogi Rostera i niestety to, co na nich zobaczyliśmy, nie wywołało uśmiechów na naszych twarzach…

Na zdjęciach, niestety, widać, że pomimo już tak długiego czasu i leczenia, szczelina w kości nie zalała się całkowicie . Nie całkowite zalanie szczeliny w kości, wiąże się z kolejnymi miesiącami leczenia i odwołaniem spacerów, na późniejszy czas.

Weterynarz stwierdził, iż najlepiej będzie, jeżeli koń pozostanie w boksie do następnych zdjęć kontrolnych, a te z kolei będą dopiero za trzy tygodnie…

Oprócz tych bardzo niekorzystnych informacji w leczeniu Rostera, samopoczucie naszego podopiecznego jest dobre- mamy nadzieję, że w tym temacie nic się nie zmieni.

Kochani, za dotychczasowe wsparcie i zainteresowanie losami Rostera, bardzo dziękujemy- on również.