Prosimy Cię o pomoc!
ZAPISZ SIĘ DO NASZEGO NEWSLETTERA!
Niewidoma i schorowana Plamka błaga Cię o życie!
W pewnej komórce, gdzieś na jednym z szarych i błotnistych podwórek… w pewnej komórce, gdzie jesienny chłód, siarczyste zimowe powietrze i letni upał bez przeszkody wdzierały się nieustannie do środka, bo w tej pewnej komórce, zamiast okien, były po prostu wstawione zgniłe palety, które nie chronią ani przed zimnem, ani przed deszczem, ani przed wiatrem- i w tej obskurnej, zimnej i okropnej komórce, wcale nie walały się niepotrzebne, stare graty. O nie. Wiele lat toczyło się tam życie Plamki, która oprócz swojej obskurnej komórki, nie widziała w swoim życiu nic więcej… Zawsze były tylko brudne ściany, przemoczona ściółka i te palety w małych okienkach, pokryte pajęczynami.
Z wiekiem Plamka zaczęła widzieć coraz mniej, bo zaczęła ślepnąć… w jej ruchach pojawiło się coraz więcej niepewności, a i coraz więcej rzeczy, sprawiało, że Plamkowe serce po prostu się bało.
Nie było trawy, nie było innego konia, nie było jakiejkolwiek osoby, która by choć przez chwilę spojrzała na Plamkę jak na żywą i czułą istotę, którą przecież ta jest. Plamkowe życie to lata agonii w zaniedbaniu i strachu.
Dziś, stojąc u handlarza, Plamka słysząc, że wchodzimy do jej stanowiska, cofa się do tyłu, w strachu nasłuchując… po chwili, gdy podchodzimy bliżej, wystraszona Plamka, wtuliła się w ścianę, jakby bała się, że zrobimy jej jeszcze gorszą krzywdę, niż wyrządzał jej człowiek dotychczas…
Plamkowe serce wiele zniosło, ale sama Plamka to obraz nieszczęścia i tragedii- kucka jest wrakiem konia, jej ciało to same kości, obleczone matową i posklejaną sierścią. Plamka należy do tych koni, które są, ale trwają bez życia- w agonii przeżywają każdy kolejny szary dzień, bez jakiejkolwiek nadziei na lepsze jutro…
Handlarz, który wziął ją bardziej z litości niż z szansy na duży zysk, bo jak się okazuje, handlarz to czasem też człowiek… którego tak jak nas, serce kraje się na taki widok…
I tak, potwornie chuda Plamka stoi przed nami, sprawiając wrażenie, że każdy oddech to trud i ból. Z jej niewidomych oczu, ciekną łzy… Tak ją pseudo właściciel zaniedbał, zamykając w tej jednej z wielu komórek… że gdy ta bierze oddech, widać każde jej podnoszące się żebro. Aby pomóc Plamce, musimy szybko działać. Zająć się jej oczami, które trzeba będzie kropić, zająć się tym, aby ją odkarmić, odrobaczyć, uleczyć załamane serduszko, zapewnić godną starość- starość bez bólu i strachu.
Wykup, transport, pełna diagnostyka, leczenie i późniejsze utrzymanie to 6000 złotych.
Zaniedbanie i wiek zniszczyły Plamkę. Dlatego prosimy Was, w imieniu niewidomej i słaniającej się na nogach Plamki- ocalmy jej życie i zapewnijmy leczenie, podejmijmy kroki, by Plamka na nowo zaczęła żyć jak koń, a nie trwać w agonii, bo patrząc w jej oczy, mam wrażenie, że czasem takie trwanie w koszmarze, jest gorsze niż prawdziwa śmierć… nie mogliśmy dłużej czekać z pomocą i prosimy również Ciebie- razem ocalmy Plamkowe życie, bo Plamka to czuła istota, która zasługuje na godne życie, na które jeszcze nie jest za późno. Stwórz jej szczęście.
Wesprzyj
Wesprzyj fundacje
Wybierz kwotę darowizny:
Możesz dokonać darowizny wpisując w tytule przelewu np. “Plamka" na numer konta:
Swift/Bic: BPKOPLPW IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427
Jeżeli chcesz wiedzieć czy udało się pomóc. Podaj w tytule przelewu swój numer tel. oddzwonimy lub zapisz się do naszego newslettera!