Koszmar malutkiej Kropki…

Gdy spojrzysz w jej oczy zobaczysz smutek, strach i nieśmiałość. Gdy skierujesz się ku serduszku, poczujesz jej lęk i żal, a gdy spojrzysz na jej ciało, zobaczysz drobniutką, wychudzoną psinkę, która  drżąc, boi się do ciebie podejść.

Dostaliśmy telefon od kobiety, która zaobserwowała, że suczka błąka się od kilku dni koło stawu, znajdującego się niedaleko jej domu… ta próbowała ją złapać, jednak suczka była bardzo nieufna i bała się do niej podejść. Deszcz, zimne noce i brak schronienia, do tego głodny brzuszek, uciążliwe pasożyty i ten potworny lęk związany z nieznajomym miejscem i sytuacją. To koszmar malutkiej Kropki!

Gdy pojechaliśmy po Kropkę,  ta była bardzo głodna i przestraszona- jednak dała się powoli złapać. Patrząc na to niewinne stworzenie, wciąż zadajemy sobie pytanie: Dlaczego ktoś postanowił się jej pozbyć? Przecież sunia nie jest ani stara, ani brzydka, ani niegrzeczna. Po jej zachowaniu widać, że musiała być pieskiem domowym… pomimo wszystkich tych atutów, cierpienie zwane człowiekiem jej nie oszczędziło.

Kropka jest wychudzona, pierwsza diagnostyka weterynaryjna została już wykonana- odrobaczenie, odpchlenie, pierwsze szczepienia… Koszt tych zabiegów, jak i późniejszej sterylizacji, kolejnych szczepień oraz utrzymanie Kropki i zakup karmy dla psów pod naszą opieką to koszt 2500 złotych.

Z całego serca prosimy- jeśli możesz, pomóż w zapewnieniu Kropce godnych warunków i podarowaniu szczęścia-  sunia ma niespełna dwa latka, jeszcze całe życie przed nią. Pamiętaj, dobro zawsze wraca!