Fundacja Pasja

Kalinka to źrebna kobyła, która urodziła się do dawania źrebaków i sprzedania do ubojni…

 Prosimy Cię o pomoc!

ZAPISZ SIĘ DO NASZEGO NEWSLETTERA!






Kalinka to źrebna kobyła, która urodziła się do dawania źrebaków i sprzedania do ubojni…

Życie Kalinki to koszmar i ciągły zabijający strach, czy aby nie wyjedzie do ubojni jeszcze dziś. Widzimy potężną zimnokrwistą klacz, uwiązaną na krótkim łańcuchu, i choć nie będzie tu historii o ciężkiej i katorżniczej pracy, to nie znaczy, że Kalinka nie jest od dzieciństwa wykorzystywana przez człowieka.

Otóż Kalinka już od drugiego roku życia zaczęła służyć człowiekowi tak, jak i robi to już wiele lat jej mama. Właściciel pomimo młodego wieku, zaczął Kalinkę wozić do ogiera, by ta zaczęła jak najszybciej dawać źrebaki, nie zważając na to, że Kalinka sama jeszcze powinna być traktowana jak dziecko.

Słuchamy słów handlarza, który zdecydował się Kalinkę sprzedać na mięso i wpatrując się jakby w płaczące oczy Kalinki, co nóż, potrząsającej ogromną szyją i choć znamy odpowiedź, to wypowiadając słowa z bolącego serca, pytamy handlarza: Dlaczego? Odpowiedź jest prosta.

Młoda klacz to potężny koń zimnokrwisty — brzmi jak wyrok i w rzeczywistości, w większości przypadkach nim jest. Większość takich koni kończy w ubojni. Prędzej czy później. Kalinka ma raptem dwa lata i nie ma szansy, by dorosnąć. Jest ciężka, nic nie umie, jest źrebna, ale przede wszystkim, jest ciężka. To wystarczy, by wejść po trapie ciężarówki jadącej do rzeźni.

Widzimy Kalinkę, całe życie wiązaną na łańcuchu, zamiast bawiącą się na pastwisku. Widzimy Kalinkę, która w oczach właściciela urodziła się do dawania źrebaków i sprzedania na ubój.

Handlarz nawet nie chciał dawać ogłoszenia o sprzedaży konia. Po prostu, pewnego dnia chciał wywieść przerażoną Kalinkę, ale tym ostatnim razem nie do ogiera, a do ubojni- bo jak sam mówi, przy takiej masie konia, ubojnie są najlepszymi kupcami. Szybkiej śmierci młodziutkiej Kalinki zapobiegła rzekomo sąsiadka, która prosiła handlarza by ten, dał Kalince szanse. I tak, Kalinka została wystawiona w ogłoszeniu, ale handlarz nie zgodził się, aby była sprzedana po cenach niższych, niż rzeźnych, co również w ogłoszeniu zostało zawarte.

Patrzę na Kalinkę, potężną zimnokrwistą ,  już źrebną kobyłkę i myślę sobie, że nie możemy zaprzepaścić tej szansy na uratowanie jej życia. Zostaliśmy poproszeni o to, by uratować jej życie, bo kobieta która poprosiła nas o pomoc, z żalem stwierdziła, że większość organizacji nie ma możliwości, by wykupić następne konie. Szansę dostała jedną, więcej ich nie będzie. Zysk i czas dla handlarza są ważniejsze niż to, że Kalinka ma przed sobą całe życie, choć i tak już zepsute, przez tak nachalne wożenie do ogiera… Ratując Kalinkę ratujesz dwa życia.

Zaliczkowaliśmy Kalinkę, ta dalej stoi u handlarza. Jak najszybciej potrzebujemy na uratowanie życia Kalinki 12 000 złotych. Wykup, diagnostyka weterynaryjna i późniejsze koszty utrzymania to 20 000 złotych- Jeśli możesz, prosimy, dołóż cegiełkę do jej ocalenia, bo dla Kalinki jesteś ostatnią szansą na życie. Dla jej źrebaka również.

Wprowadź kwotę darowizny



Wesprzyj

Wesprzyj fundacje

Wybierz kwotę darowizny:

Wpłać dowolną kwotę:

Możesz dokonać darowizny  wpisując w tytule przelewu np. “Kalinka'' na numer konta:
Swift/Bic: BPKOPLPW IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427

Jeżeli chcesz wiedzieć czy udało się pomóc. Podaj w tytule przelewu swój numer tel. oddzwonimy lub zapisz się do naszego newslettera!