Prosimy Cię o pomoc!
ZAPISZ SIĘ DO NASZEGO NEWSLETTERA!
Zbiórka dla Kacperka
Nie znam historii Kacperka, ale widzę go teraz. Widzę jego wypalone i zmęczone spojrzenie, wbite w ziemię i widzę jego ciało, pokryte świerzbem i bliznami po starych ranach. Widzę jego głowę, ciężko opierającą się na linie, na której jest tak krótko uwiązany, że jakikolwiek ruch głową, jest prawie w ogóle nie możliwy. Widzę jego nieufność i żal, skierowany w stronę człowieka, który wciąż na nowo rozdziera jego serce, choć doświadczone przez przeżyte lata, to i tak naiwnie czułe.
Kacperek- kuc, starszy kuc, który swym ciałem i spojrzeniem każdego dnia opowiada swoją dawną historię na nowo- bo o takim koszmarze, nie da się od tak zapomnieć. Tym bardziej, że wciąż się w nim tkwi.
Może był wciąż zamknięty w starej stodole, nie mając przy sobie nic innego, niż drażniący nozdrza zapach spleśniałego siana? Może był ogierem kryjącym, który swój boks opuszczał tylko na kilka minut dziennie, a później znów do niego wracał i już do końca, był sam na sam z męczącą samotnością? Może był bity, głodzony, zaniedbany do granic możliwości?
A może najprościej na świecie, choć tak bardzo koszmarnie robi się na samom myśl o tym, był jedną z tysięcy skrzywdzonych istot , jakie cierpią każdego dnia i jedyne o czym Kacperek myśli od dłuższego czasu, to o tym, aby wyrwać się z swojego koszmaru?
Nie wiem. Nie znamy historii Kacperka- widzimy go tu, zmarnowanego i przygnębionego ciężarem, jaki nałożył na niego los- nie ważne, w jaki sposób cierpiał- bo jego oczy, choć nie mówią jak, mówią, że bardzo.
Teraz na Kacperka czeka śmierć w rzeźni, jeżeli nic nie zrobimy. Jest u handlarza- jednego z tych, dla których koń nie znaczy nic- stoi przywiązany, pozbawiony godności , pogodzony z losem.
Handlarz, wskazując ręką na hałdę gnoju stojącą obok stajni, powiedział, że Kacperka zabrał z obory, w której było więcej gnoju, niż w tym miejscu- Powiedział, że Kacperek stał tam, w ciemnym boksie, uwiązany łańcuchem- i ze śmiechem dodał, że to pewnie po to, by nie uciekł z tego miejsca, kierowany ostatkiem swojej nadziei i sił, bo z tamtego miejsca, nawet szczury by uciekały.
Nie rozumiem, jak można szydzić z takich rzeczy, jednak wciąż przekonuję się, że można.
Kochani, handlarz za życie Kacperka żąda 1400 złotych. Pełna diagnostyka, transport i wykup to koszt 3000 złotych.
Choć świat zamarł z powodu pandemii, która zajmuje teraz główne miejsce w telewizji, gazetach, codziennych rozmowach- ubojnie pracują normalnie i wciąż zwożone są do nich kolejne końskie życia, by w tym miejscu, zamienić się już jedynie na kawałek mięsa… zróbmy wszystko, by Kacperek tam nie trafił, bo choć mówi się, że tam gdzie jest koniec jest i początek, w rzeźni dla Kacperka będzie tylko niegodna śmierć- i nie, tęczowy most go nie wyzwoli, bo życie to życie. Żyje się tu i teraz- a my, razem, możemy zamienić życie Kacperka z koszmaru w bajkę… znów możemy rozbudzić w nim chęć do czegokolwiek, bo choć mocno przytłoczona, ta chęć w jego skrzywdzonym serduszku wciąż jest.
Po wielu latach bezimiennego cierpienia, które dziś nosi imię i ciało Kacperka, pozbądźmy się go, z serca tej niewinnej istoty- pomóżmy Kacperkowi, bo tylko my, możemy przeciwstawić się okrutnym wyrokom, jakie człowiek dokonuje na zwierzętach- bo tylko człowiek potrafi zabijać i w tym samym momencie myśleć o zysku i ekonomii.
Swift/Bic: BPKOPLPW IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427