Fundacja Pasja

Chorego Grupcia człowiek uznał za zbędnego, wydając na nim wyrok. Prosimy Cię o pomoc! Ocalmy życie Grupcia!

 Prosimy Cię o pomoc!

ZAPISZ SIĘ DO NASZEGO NEWSLETTERA!






Chorego Grupcia człowiek uznał za zbędnego, wydając na nim wyrok. Prosimy Cię o pomoc! Ocalmy życie Grupcia!

Nie wiemy, co wydarzyło się w życiu Grupcia, że los postanowił zaprowadzić go aż tu- do piekła handlarskiej obory, zza której drzwiami, każdego dnia rozgrywają się dramaty zwożonych tu koni- jedne w przerażeniu szarpią się z liną, zaciśniętą na ich pyskach, inne z rezygnacją w oku po prostu czekają w kolejce na śmierć, inne o świcie wchodzą poganiane batem na trap rzeźnickiej ciężarówki i nigdy już nie wracają… zostawiając po sobie tylko woń strachu i lęku.

Smutny i przerażony, stoi w kącie obskurnego, pełnego gnoju i spleśniałego siana stanowiska. Przywiązany krótko liną tuż przy żłobie pełnym owsa- handlarz najpewniej chce go jeszcze podtuczyć, aby w ubojni wziąć za niego trochę więcej… bo tu, w okrutnej rzeczywistości, gdzie liczy się tylko zysk, nikt nie patrzy na to, że już za chwilę Grupcio może dostać ochwatu albo kolki, tym samym cierpieć spowity w męczarniach… tu, zza drzwiami handlarskiej obory, nikt nie patrzy na zwierzę jak na żywą istotę. Liczy się tylko zysk.

Jego oczy są szeroko otwarte, oddech przyśpieszony- co jakiś czas, jego ciało zaczyna się trząść a serce gwałtownie przyśpiesza… czy to lęk czy niemy krzyk rozpaczy Grupcia, skierowany w naszą stronę, jako desperacka prośba ratunku? A może reakcja na ból, jaki przeszywa jego ciało?

Biedak nie jest jeszcze stary, a tak bardzo zaniedbany… ma poważnie rozwaloną nogę, rana jest dość głęboka, sączy się z niej ropa… widać, że Grupcia noga ta boli, bo trzyma ją zawieszoną tuż nad ziemią. Gdy cicho zaczyna rżeć w naszym kierunku, tak żałośnie i nieszczęśliwie, zastanawiamy się, czy kiedykolwiek doświadczył czegoś innego, niż tylko strachu i bólu… bo jego oczy, wydają się jakby wypalone.

Grupcia uznano za zbędnego, więc człowiek wydał na nim wyrok.

Handlarz za jego życie żąda 3500 złotych. Wykup, transport, diagnostyka weterynaryjna, pilne leczenie i niezbędna opieka kowalska jak i późniejsze utrzymanie to 8000 złotych. To cena, która ocali życie Grupcia i pozwoli wyrwać go z koszmaru.

Boimy się. Boimy się, że Grupcio w cierpieniu, odejdzie zapomniany… a ostatnim co poczuje, będzie jedynie ogromny strach i przeszywający ból, bo jego tragedia nie stanie w miejscu i nie poczeka, aż skończy się dramat na Ukrainie.  Tylko wspólnie z Wami możemy zmienić jego los.

Bardzo prosimy– jeśli tylko możecie, wesprzyjcie ratunek Grupcia… czas nieubłaganie mija! Spróbujmy kolejny raz wspólnie uczynić cud, jakich wcześniej dokonaliśmy już tak wiele!

Wprowadź kwotę darowizny



Wesprzyj

Wesprzyj fundacje

Wybierz kwotę darowizny:

Wpłać dowolną kwotę:

Możesz dokonać darowizny  wpisując w tytule przelewu np. “Grupcio" na numer konta:
Swift/Bic: BPKOPLPW IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427

Jeżeli chcesz wiedzieć czy udało się pomóc. Podaj w tytule przelewu swój numer tel. oddzwonimy lub zapisz się do naszego newslettera!