Fundacja Pasja

Bolek stoi u handlarza. Już niedługo trafi na rzeź.

 Prosimy Cię o pomoc!

ZAPISZ SIĘ DO NASZEGO NEWSLETTERA!






Zbiórka dla Bolka

Patrzysz i już wiesz- nieprzyjemny dreszcz przechodzi ci przez całe twoje ciało. Z bezradnością obserwujesz stojącego przed sobą konia, z wrzynającą się liną, przywiązaną tak krótko, jakby specjalnie każda godzina na niej, miałaby być dla niego karą.

Widzisz to spojrzenie, mówiące tylko jedno: zabierz mnie stąd.

Odwracasz na chwilę wzrok, by wsłuchać się w to, co mówi handlarz, lecz po chwili, czujesz na sobie spojrzenie, które nie daje ci spokoju i znów zerkasz na skrępowanego konia, grzebiącego przednią nogą, co jakiś czas spoglądającego wprost w twoje oczy, jakby przez nie, chciał dotrzeć do twojego serca z ponownym pytaniem: Dlaczego jeszcze stąd mnie nie zabrałaś? Ja cierpię.

Odpowiadam mu delikatnym przejechaniem po chrapach swoją dłonią, a on jakby chciał ją zatrzymać, łapie kilka palców w swoje brudne od gnoju chrapy.

Handlarz mówi, że Bolek szczęśliwego życia nie miał. Mówi też, że i nigdy mieć nie powinien, bo z niego skur**syn mały jest i  z takim to tylko w jedno miejsce od razu po urodzeniu powinno się pojechać.

Bolek jest koniem, który nie spełnił żadnych oczekiwań swoich właścicieli. Handlarz mówi, że właściciel powiedział mu, że matka Bolka to cudowna kobyła, a jego to od urodzenia się wszyscy bali.

Po padoku ludzi ganiał, kopał przodem i tyłem, kopyt na żaden sposób nie dawał. Raz, jak miał zapalenie węzłów chłonnych, to trzeba było mu je smarować, ale on tak się buntował i przy tym agresywny był, że wszyscy z boksu uciekali- powtarza po właścicielach handlarz.

Gdy my, ludzie mamy problemy z własnym zachowaniem i emocjami, każdy wysyła nas do lekarza, jednak niewielu dopuszcza do siebie myśl, że takie same problemy psychiczne tyczą się koni- i zamiast na terapie, wysyła się je na śmierć. I odchodzą one w cierpieniu, uznane za niebezpieczne i głupie- choć tak naprawdę, gdy uleczy się ich zranioną duszę, okazują się one wspaniałymi przyjaciółmi.

Bolek takich problemów ma mnóstwo, aż za dużo, by udźwignąć je na swoich kopytach samemu. Wciąż był wiązany, asymilowany od reszty koni, zaniedbany i źle traktowany- często niewypuszczany na padok, tak jak i teraz u handlarza, u którego stoi na krótkiej i ciasnej linie, w ciemnej i cuchnącej oborze, by nie narobić szkód.

Człowiek na Bolka wydał wyrok- sprzedaż handlarzowi, a tym samym, koniec w rzeźni. Bo przecież zwierzę to dla wielu tylko mięso, które jeżeli za życia nie zachowuje się odpowiednio, można szybciej ubić.

  Transport do naszej fundacji, diagnostyka weterynaryjna, kowal, utrzymanie i środki na pracę z nim oraz wykup to 5000 złotych.

Bolek ma szanse żyć. Tą szansą jesteś właśnie ty i my. Przez doświadczenie, umiejętność pracy z końmi trudnymi, będziemy potrafili Bolkowi pomóc i jego wyrok, zamienić na długie i szczęśliwe życie.

Bo choć nie jesteśmy największym azylem, to nasze obietnice zagwarantowane są niebywałym profesjonalizmem i doświadczeniem zdobywanym od pokoleń. Ocal życie Bolka- on nas potrzebuje.

Wprowadź kwotę darowizny




Możesz dokonać darowizny  wpisując w tytule przelewu np. "Bolek'' na numer konta:
Swift/Bic: BPKOPLPW IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427
Jeżeli chcesz wiedzieć czy udało się pomóc. Podaj w tytule przelewu swój numer tel. oddzwonimy lub zapisz się do naszego newslettera! 🙂

Wesprzyj

Wesprzyj fundacje

Wybierz kwotę darowizny:

Wpłać dowolną kwotę: