Fundacja Pasja

Adopcja Karola

Moc przyjaźni!

ZAPISZ SIĘ DO NASZEGO NEWSLETTERA!






Dzienne pokrycie posiłków
15zł


Dzienne utrzymanie
20 zł


Miesięczne utrzymanie
650 zł


Przekaż dowolną darowiznę:




Możesz dokonać darowizny  wpisując w tytule przelewu np. "Karol'' na numer konta:
Swift/Bic: BPKOPLPW IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427

Adopcja Karola

Historia Karola…

Dla handlarza to tylko kolejny koń, będący w jego stajni na moment. Na moment sprzedany, by zaraz znów zostać sprzedanym, tyle że do piekła ostatecznego. Tu nie patrzy się na konia, na jego dobro, na jego potrzeby- tutaj jest pustka i strach. Brak ruchu, brak opieki, samotność. Co więcej trzeba, aby konia wysłać na śmierć?

Karola właściciel przywiózł, całego spoconego, aż leciała z niego para. Wziął gotówkę i bez słowa pojechał. Konia ze smutkiem w oku, oczywiście zostawił. Handlarz mówi, że powinien nie brać tego konia, ale że wcale brzydki i chudy nie był, wziął. Bo jak nie kupiec, to ubojnia.

Przerażonego kasztanka, siłą handlarz wyciągnął z boksu, abyśmy mogli go zobaczyć, bo w środku stajni, było ciemno. Koń szeroko otwierał nozdrza, a w oku strach pomieszany miał z zdziwieniem – może był tak bardzo zdziwiony, że choć w obskurnym skórzanym kantarze i grubej linie w pysku, handlarz wreszcie wyszedł z nim na dwór, co często się tu nie zdarza. Z braku ruchu, nogi mu się plątały, a ostatnie światło raziło.

Pod warstwą brudu i gnoju, widać pięknego kasztanka. Widać też, że jest bardzo uparty, pomimo ciągłego karania, wciąż próbuje postawić na swoim – choć handlarz mało mówi, pewnie przekonał się, że Karol do koni łatwych nie należy. I dlatego też ogranicza mu ruch i daje mnóstwo jedzenia- bo koń trudny, w dzisiejszych czasach, trafia albo do fundacji, albo na rzeź. Tak jak i Karol, po wcześniejszym koszmarze w swojej komórce, pełnej pajęczyn i brudu.

I jest coś jeszcze. Coś, co pewnie ciągnie się od samego przyjazdu konia do handlarza. Karolek jest potwornie chory. Pewnie przeziębił się, gdy jechał do handlarza cały spocony. Teraz kaszle, głowę pochyla do dołu… I tak z dołu na mnie patrzy, jakbym była mu cos winna- może życie?

Handlarz chce za konia 11 000 złotych. Wykup, transport, diagnostyka weterynaryjna, leczenie, ale i pomoc behawioralna dla Karola to 15 000 złotych.

Młody, ładny – i cóż z tego, jeżeli charakter nie taki. Dla koni trudnych jest miejsce w ubojni. Z końmi trudnymi, szarpać się też nikt nie chce. A Karol, choć właśnie koniem trudnym jest, to jest i koniem, któremu da się pomóc i odmienić. Pod warunkiem, że na przekór wstrętnemu losowi. Razem z Tobą ocalimy młodego Karola przed rzeźnią i wykupimy go od handlarza. Tylko z tobą, zmienimy drogę kasztankowego serca z cierpienia do celu, jakim jest szczęście i godne życie.

RAZEM OCALILIŚMY KAROLA

Przekaż dowolną darowiznę:





Wesprzyj

Wesprzyj fundacje

Wybierz kwotę darowizny:

Wpłać dowolną kwotę:

Chcesz uzyskać
więcej informacji?

793 841 350