Prosimy Cię o pomoc!
ZAPISZ SIĘ DO NASZEGO NEWSLETTERA!
Tułaczka i cierpienie Fado…
“A mówili, że mnie kochają, że będę traktować jak istotę, która również ma uczucia, że nie oddadzą do żadnego schroniska, ani nic- że kochać będą zawsze. Ich słowa były kłamstwem i szybko się o tym przekonałem, a ból w swym sercu od tamtego dnia nie ustaje- złamali mi je, bo choć obdarzyłem ich najszerszą i najpiękniejsza przyjaźnią jaką tylko potrafiłem, oni i tak wyrzucili mnie, uznając za zbędnego… Gdy zostawiali mnie w obcym miejscu, moje serce szarpane było przez rozpacz i smutek- dlaczego ludzie, którym powierzyłem całą swą wierność i miłość, pozostawiają mnie tu, gdzie czeka mnie tylko chłód i tułaczka?
Choć zrobili mi krzywdę, i tak nie umiem pozbyć się do nich tych dobrych uczuć, gdy przed moje smutne oczy pojawiają się kolejne wspomnienia, z dobrych czasów… kiedy byłem członkiem rodziny, a nie rzeczą zbędną i jak śmieć wyrzuconą…
Tułam się. Jestem głodny i skrzywdzony, a nasze ciała brudne. Próbuję sobie jakoś radzić, zdobyć choć trochę jedzenia… kręcę się koło przystanku, koło domów, jednak prawie wszyscy, tylko na na mnie krzyczą, albo przepędzają… dni mijają a tu tak obco i strasznie jest- nie wiem co będzie… próbowałem wracać, ale moi właściciele wielokrotnie przepędzali mnie z podwórka, udając, że mnie nie znają- to tak strasznie boli, a serce pęka…
Dlaczego? Dlaczego!? Dlaczego spotkał mnie taki los? Przecież ja nie chciałem być zły dla ludzi- to od nich zależy mój los, a ja robiłem wszystko, by każdego dnia dawać im szczęście… a i tak skończyłem tu: głodny, porzucony, zmarznięty , bezpański… Czy mój koniec jest bliski?"
Nie wiem, czy choć trochę udało mi się odwzorować to, o czym mogła myśleć ta skrzywdzona istota- myślę, że tylko patrząc jej biedne i zagubione oczy, jesteśmy w stanie uświadomić sobie, przez jaki koszmar przechodzi. Znaleziony na przystanku, przez przypadkowe osoby, które widziały, że ten piesek kręci się tam od dłuższego czasu i choć nieufnie, szuka u ludzi jedzenia. Widać, że nie zna terenu, że ktoś je podrzucił, od tak… bo przecież to co nazywamy nieludzkim, powinno mieć właśnie miano ludzkiego- ludzie mówią, że pies wielokrotnie był przepędzany z podwórka przez właścicieli- bo pozbywanie się zwierząt, nawet wywożenie ich daleko od domu i zostawianie, jest powszechne wśród naszego gatunku.
Jednego pieska udało się nam złapać od razu- cała ta sytuacja poważnie go straumatyzowała… Ale jak można bez urazów przejść przez takie piekło, kiedy komuś powierza się swoje serce, a ten ktoś, wyrzuca cię po tym, jak z nieprawdziwym uśmiechem zapewniał o swej miłości ?
Diagnostyka weterynaryjna, szczepienia i późniejsze utrzymanie psiaka to 2500 złotych. Mamy nadzieję, że gdy otoczymy go opieką, wsparciem psychicznym oraz damy mu miłość, on na nowo zaufa człowiekowi i zobaczy w nim prawdziwego przyjaciela, a nie tylko zdrajcę, jak dotychczas… choć patrząc w jego rozżalone spojrzenie, może to być bardzo długa droga- on już przeszedł przez swoją gehennę- Czy uratujemy go od dalszego cierpienia?
Choć mówi się, że psy to ostatnie z aniołów, które postanowiły zostać z nami na Ziemii, to zróbmy dziś wszystko, byśmy to my byli ich aniołami…
Wesprzyj
Wesprzyj fundacje
Wybierz kwotę darowizny:
Możesz dokonać darowizny wpisując w tytule przelewu np. “Fado'' na numer konta:
Swift/Bic: BPKOPLPW IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427
Jeżeli chcesz wiedzieć czy udało się pomóc. Podaj w tytule przelewu swój numer tel. oddzwonimy lub zapisz się do naszego newslettera! ????