Prosimy Cię o pomoc!
ZAPISZ SIĘ DO NASZEGO NEWSLETTERA!
Zbiórka dla Grejs
„ Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się- na próbę” Jan Paweł II
Kolejna podróż- ale, nie, nie- nie taka, jaką nazywa się wyjazd na wakacje czy miesiąc poślubny.
To podróż, z której zawsze wraca się z przygnębieniem i jeszcze jednym pasażerem- skrzywdzonym, często cierpiącym i z takimi oczami, w których oprócz strachu, widać ogromne rozżalenie- bo oczy tej istoty, pokazują to, co naprawdę zraniło jej serce.
Wyjechaliśmy z samego rana. Podróż była długa, ale tu nie liczy się dystans, tylko fakt, że w punkcie docelowym na naszą pomoc czeka skrzywdzona istota od której odwrócił się jej właściciel i pozbywając się jej jak śmiecia, podrzucił zamkniętą w kartonowym pudle pod inny dom.
To historia Grejs- więcej nie wiemy, bo tyle też wie Pani, która malutką Grejs znalazła- mówi, że serce boli, co musiało to maleństwo czuć, gdy cichutko skomlało, zamknięte w tym kartonie, bo gdy wzięła je na ręce, trzęsło się z zimna i strachu… choć mała Grejs ją oczarowała, powiedziała, że nie może jej przygarnąć, bo choć kocha zwierzęta, to ma alergię na sierść kota i psa.
Mała Grejs została potwornie skrzywdzona przez człowieka- bo jak można dać komuś nadzieję na miłość, opiekę i bezpieczeństwo, a później tak po prostu, porzucić?
Tak, człowiek do wszystkiego jest zdolny- potrafi wiele, w szczególności złego i wycelowanego w niewinne i bezbronne istoty.
Co takiego zrobiła mu Grejs? Czy gryzła meble, rozwalała skarpetki po domu? Czy była szczeniaczkiem z pseudohodowli? Czy po prostu, jak każdy mały szczeniak, robiła siku i kupę w domu, a właściciel był tym oburzony? Nie wiemy tego… ale widzimy Grejs teraz- malutką sunię, z pięknymi oczkami, w których jest tak dużo lęku, zamiast szczenięcej radości.
I w tym momencie, powinnam powiedzieć, że Grejs jest już bezpieczna- ale nie mogę, bo sunia bezpieczna nie jest- jest osowiała, ma gorączkę i wymiotuje pianą.
Opieka weterynaryjna w przypadku tej suni, jest pilnie potrzebna- potrzebujemy wykonać pełną diagnostykę i zainterweniować na dokuczające Grejs dolegliwości- bo jeżeli nie trafimy w dobry moment, może się okazać, że Grejs nie będzie można już pomóc, bo szczeniaczki, to bardzo delikatne istotki.
Pełna diagnostyka, opieka weterynaryjna i późniejsze odpchlenie oraz zaszczepienie to koszt 1500 złotych.
Patrzę na Grejs i żal ściska moje serce, bo nie rozumiem, dlaczego tyle cierpienia, musi dotykać tyle istot, nie zależnie od niczego- ślepo sprowadza ból, straszy śmiercią…
Kochani, jeżeli możecie, trzymajcie kciuki za Grejs- bo ta malutka sunia, jest tak bardzo smutna i widać, że męczący ją ból, przytłacza jej drobniutkie ciałko- jeśli możesz, pomóż jej.
Swift/Bic: BPKOPLPW IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427