Prosimy Cię o pomoc!
ZAPISZ SIĘ DO NASZEGO NEWSLETTERA!
Zbiórka dla Śnieżki
„ Czas nie leczy ran. Czas przyzwyczaja nas tylko do bólu”
Każdy krok, rozpoczynający od nowa tą samą mękę. Mękę bólu, który czasem stający się nie do zniesienia, zawiesza nogę w powietrzu, by jego potęga trochę zmalała… jednak to tylko złudzenie. Ból wciąż jest tak samo silny, wciąż spina całe ciało, wciąż mimo sprzeciwu istoty, każe mu niewolniczo służyć…
Mała obórka z ścianami obleczonymi gęsto w pajęczyny. Mały boks, wyścielony spróchniałym sianem a pośrodku niego, pod przykryciem długo zbierającego się brudu i gnoju, mały kucyk.Jego oczy wskazują na to, że od długiego czasu wie, co to prawdziwe cierpienie. Stojąc w zatęchłym boksie, co jakiś czas jedynie zrobi krok do przodu… ból jest tak ogromny, że nie pozwala mu na kolejny, choć tak bardzo potrzebny, by móc wziąć w swój pysk łyk wody…
Właściciel tego kucyka był bardzo opiekuńczy- wiedział, że koń musi mieć ciągły dostęp do świeżej wody, więc zawsze takowa w rogu boksu stała… nie pomyślał jednak, że nogi jego malutkiego kucyka są w takim stanie, że droga do tej wody, jest prawdziwą drogą męki…
Świeże powietrze, wolność na łące, zabawa z innymi końmi? Nic takiego nigdy się nie stało. Zawsze był tylko brudny boks i wcześniej, za nim ból owładnął ciało, błotniste podwórko…
Śnieżka, mały kucyk właśnie na tym podwórku się wychowała. To na tym podwórku Śnieżka została sama, z dniem kiedy jej matkę odkupił inny człowiek, by była przydomową „kosiarką”, a ją pozostawił pośród błota, z pękającym serduszkiem i z każdym krokiem jej matki w drugą stronę narastającą rozpaczą… to właśnie na tym podwórku Śnieżka z pięknej białej klaczki, stała się zalepionym brudem chodzącym szkieletem… to właśnie na tym podwórku Śnieżka przeżywała swoje piekło na ziemi.
Pewnego dnia, z okna swojej obórki, w której w bezruchu stała już od dłuższego czasu, zobaczyła otwierającą się bramę i wjeżdżającą przyczepę… nie zareagowała na to, gdyż w ułamku sekundy ból znów przypomniał o swojej obecności.
Do boksu wszedł właściciel i jakiś mężczyzna… zapiął linkę o ciasny kantar uciskający głowę Śnieżki i pociągnął do przodu… kuc muszący poddać się silnemu pociągnięcie, zrobił krok na przód, jednak gdy noga dotknęła ziemi, ból stał się nie do wytrzymania…
Właściciel już sięgał po bata, jednak drugi mężczyzna jeszcze raz delikatnie pociągnął Śnieżkę – wiedział, że użycie bata nic nie zdziała…
Długa droga, każdy krok torturą… wreszcie przyczepa, do której Śnieżka weszła bez problemu, pomimo wielkiej obawy- ona chciała jedynie przestać iść, nie rozjuszać bólu, szalejącego po jej ciele…
Słuchając historii Śnieżki, handlarz wydawał się nawet przejęty jej życiem, jednak gdy zdecydowaliśmy się pomóc kucykowi, stał się w jednym momencie innym człowiekiem…
W jego głowie kłębiła się tylko myśl o zysku, na tej nieszczęśliwej istocie, wychodząca na wierzch poprzez zdradziecki uśmiech…
Cena wykupu Śnieżki, choć wygląda jak chodzące nieszczęście to 1200 złotych.
Kochani, Śnieżka potrzebuje pilnej opieki weterynaryjnej, gdyż ma zdeformowane kopyta i problemy z ścięgnami oraz stawami…
Transport, wykup, diagnostyka, opieka kowalska i dalsze leczenie to koszt 4500 złotych. Mamy czas do 18 kwietnia.
Śnieżka wiele wycierpiała i wciąż cierpi. Od urodzenia zdana tylko na łaskę bólu, żyła pośród pajęczyn i gnoju, z okrutnym właścicielem- uratujmy jej życie, naprawmy zdrowie- to w nas jest siła, która jest w stanie to zrobić. Kochani, Śnieżka nie ma nikogo innego, tylko nas. Odmieńmy los kolejnej istoty.
Swift/Bic: BPKOPLPW IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427