Odmiana Tuptusia

Odmiana Tuptusia

Kochani????, Pamiętacie Tuptusia????? Kucyka mającego wyrok, za swoje niebezpieczne i agresywne zachowanie? Człowiek przesądził jego życie, bo pomimo swojego wzrostu, Tuptuś był nieobliczalnym koniem… Razem z Wami????, ocaliliśmy go kilka miesięcy temu i teraz, po metamorfozie jakiej dokonaliśmy dzięki rzetelnej i indywidulanie dobranej pracy z Tuptusiem, odmieniliśmy go na tyle, by ten miał szansę na znalezienie kochającego opiekuna i domu adopcyjnego… ???? Gdy Tuptuś przyjechał do naszej fundacji, nie dawał się złapać, ani dotknąć- gdy wychodził z koniowozu, próbował ugryźć i kopać, prowadzącą go osobę… do boksu, również nikt nie miał prawa wejść, bo Tuptuś rzucał się z zębami… podczas diagnostyki weterynaryjnej, gdy okazało się, że Tuptuś wcale nie jest agresywnym ogierem… a klaczą, co bardzo nas i weterynarza zdziwiło. Po zaklimatyzowaniu się Tuptusia w naszej fundacji, zaczęliśmy z nim pracować????- przyzwyczajać do dotyku, dawania się złapać na kantar i linkę, łapania za nogi, robienia kopyt. Wszystko trwało bardzo długo, a przy każdej tej czynności, Tuptuś kwiczał, próbował gryźć i kopać… z czasem, zaczęliśmy z nim pracować nad zaprzestaniem gryzienia, chodzenia na lonży, bezpieczeństwem, a przede wszystkim zaufaniem do człowieka- po naszej pracy, Tuptuś stał się całkowicie innym koniem, bo teraz, nie ma problemu z chodzeniem na lince, czyszczeniem, kontaktem z człowiekiem, dotykiem… jego agresywność zamieniła się w zaufanie i ciekawość. Filmik pokazuje zaledwie kilka momentów z pracy z Tuptusiem????, ponieważ nie zawsze mieliśmy jak nagrywać, ale myślę, że naprawdę nie trzeba pokazywać więcej, aby zobaczyć, jak ogromną i owocną pracę wykonał Tuptuś????- jego metamorfoza, pozwoli mu na znalezienie domu adopcyjnego i życie pod opieką kochającego opiekuna????- bez strachu, o swoje życie… które miał stracić, ze względu na niebezpieczeństwo i agresywne zachowanie, a przecież był prezentem dla dziecka. Dziękujemy Kochani, że jesteście z Nami i że razem tworzymy z koszmarów takie cudowne bajki, poprzez metamorfozę i odmienienie tych wszystkich, zbyt pochopnie i nieuczciwie skazanych koni????.

Praca z młodymi końmi- pierwszy teren Jemiołki i Karola

Praca z młodymi końmi- pierwszy teren Jemiołki i Karola

❤️Dzisiejszy teren Jemiołki i Karola❤️
Bo w Pasji, najwięcej pracy mamy z końmi, a nie przy koniach, choć jej również jest bardzo dużo????… jak wiecie, staramy się z całych sił pomaga tym, o których świat milczy- koniom młodym, ale z wyrokiem za złe zachowanie????– nieprzewidywalność, agresywność oraz wiele innych problemów. Pomagamy im na tle behawiorystycznym, zmieniamy ich podejście do otaczającego ich świata, człowieka- nadajemy im możliwość odnalezienia spokoju i harmonii, możliwość kontaktu i owocnej współpracy z człowiekiem.
Ratujemy im życie, poprzez pracę nad ich charakterem i problemami- pracą z ziemi, na lonży, pod siodłem. Dziś, pierwszy teren Karola i Jemiołki- dwójki młodych koni????, które już znacie, a o których jeszcze nie raz wspomnimy. Niedługo trafią one do wspólnego domu adopcyjnego- bardzo się cieszymy, bo w naszej Pasji, wszystkie konie, których zdrowie i zachowanie na to pozwala, mają domy adopcyjne, a chętnych zawsze jest sporo- może dlatego, że konie te, po pracy z nami, są naprawdę cudownymi kompanami człowieka????.
Praca z koniem, to również obcowanie z nowymi bodźcami- taki teren, to próba odwagi, dzielności a przede wszystkim zaufania konia do człowieka… Karol i Jemiołka, przeszli ją na medal, choć wcześniejsza????.
A już nie długo, zaczną swoją bajkę w kochającym domku.